Wrocław remontuje „przed-zimowe” dziury

3 godzin temu

— Wszędzie trzeba uważać. Nie ma takiego miejsca, gdzie można by było przejechać płynnie, bezpiecznie, bez omijania jakichś nierówności na drogach. Szczególnie jak jakimś sportowym autem się jedzie, to czuć, iż ta droga wymaga remontu — żalą się nam mieszkańcy.

Wkrótce ma się jednak coś zmienić, bo Ratusz przychodzi z nowym pomysłem.

— Program „Wrocław na dobrej drodze”, który rozpoczęliśmy w te wakacje i będziemy realizować do końca roku, zakłada wymianę nawierzchni na 16 wrocławskich ulicach. To kolejne ulice, które w tym roku doczekały się nowej nawierzchni. W sumie tylko tej jesieni w ramach tej odsłony programu ułożymy 12 kilometrów nowej nawierzchni — mówi w Telewizji Echo24 Tomasz Jankowski z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. — Ta jesienna odsłona programu będzie nas kosztowała ponad 25 mln złotych, a wiosną wydaliśmy ponad 21 mln złotych, co pokazuje, iż na samą wymianę nawierzchni tylko w tym roku wydaliśmy ponad 46 mln złotych. Zdajemy sobie sprawę, iż pozostało wiele rzeczy do zrobienia. Słyszymy też zapowiedzi ze strony miasta, iż będziemy otrzymywać kolejne środki na tego typu inwestycje, więc stopniowo planujemy już I typujemy kolejne ulice, które moglibyśmy objąć tymi pracami tak, by sukcesywnie poprawiać stan nawierzchni tych głównych ulic — dodaje.

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, iż około 30 procent dróg w dużych miastach wymaga mniejszej lub większej naprawy nawierzchni. W raporcie został uwzględniony również Wrocław, którego sieć dróg asfaltowych liczy ponad tysiąc kilometrów. Niedługo kolejne prace remontowe wkraczają w mieście na południe Wrocławia. Tym razem będą prowadzone przy ulicy Ołtaszyńskiej. W związku z tym kierowcy przez dwa miesiące będą mieli do dyspozycji tylko pas w kierunku centrum.

— Ja tutaj nie jeżdżę za często, ale przez całą dobę praktycznie jest korek, więc nie wyobrażam sobie, jak będzie przy zamkniętym jednym pasie. Będą jeszcze większe korki, bo jednak tam dużo ludzi jeździ. Myślę, iż to trzeba było robić w wakacje — dodaje sąsiedztwo z Ołtaszyna.

Planowo remont ma potrwać dwa miesiące. To nic przy tym, jak dobrze może się jeździć po remoncie. Kierowców jednak martwią inne kwestie, bo dziury to nie jedyny problem.

— Trzeba dużo bardziej uważać na to, czy są studzienki kanalizacyjne, czy są studzienki odwadniające, czy są w ogóle dziury wynikające z uszkodzeń na wierzchu. Poza tym jest mokro, nie wiem, jak to będzie potem, nie leje się smoły [w deszczu — przyp. red.], ale zobaczymy. Nie ja tu rządzę — komentują wrocławianie.

Idź do oryginalnego materiału