Cuda w medycynie się zdarzają! Dwuletni chłopiec wybudzony po 19 dniach leczenia głębokiej hipotermii

radiogorzow.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne. Fot .Freepik


Dwuletni chłopiec, który na początku listopada trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach w stanie głębokiej hipotermii, który był w stanie śmierci klinicznej, został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Jak poinformowali lekarze, po 19 dniach walki o życie, jego stan się poprawił.

Chłopiec wpadł do przydomowego zbiornika wodnego w Jastrzębiu. Z wstępnych ustaleń wynika, iż mógł przebywać pod wodą choćby kilkanaście minut. Kiedy na miejsce dotarły służby ratunkowe, dziecko miało skrajnie niską temperaturę – ok. 25–26 st. C – oraz zatrzymaną akcję serca. Rodzina rozpoczęła resuscytację przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego.

Dziecko przyjęto do naszego oddziału w stanie skrajnie ciężkim, z wynikami laboratoryjnymi praktycznie poza skalą urządzeń pomiarowych

– powiedział podczas wtorkowej (18 listopada) konferencji prasowej dr Paweł Wieczorek, zastępca kierownika Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii GCZD.

Najważniejsze było niedopuszczenie do wtórnego zatrzymania krążenia. Leczenie prowadzono wielokierunkowo: stabilizowaliśmy krążenie i oddychanie, ogrzewaliśmy organizm oraz stosowaliśmy terapie pozaustrojowe, by utrzymać równowagę metaboliczną i chronić mózg

– dodał.

Wybudzenie chłopca następowało stopniowo. Kilka dni temu dziecko zostało ekstubowane, a od niedawna pozostaje w pełnym kontakcie.

Pacjent jest przytomny, ogląda bajki, uśmiecha się, ma kontakt z rodziną

– relacjonował lekarz.

Dr Maria Damps, również zastępca kierownika oddziału, poinformowała, iż dziecko nie wymaga już intensywnego leczenia. niedługo w stabilnym stanie zostanie przeniesiony z intensywnej terapii na pediatrię.

Pacjent wrócił do swojej naturalnej aktywności. Przed nim okres obserwacji na pediatrii i ewentualna rehabilitacja, jeżeli zalecą ją neurolodzy. Liczymy, iż czeka go dalsze, normalne dzieciństwo

– powiedziała.

W akcję ratowania chłopca zaangażowane były m.in. zespoły anestezjologii i intensywnej terapii, kardiochirurgii, radiologii oraz konsultanci neurologii i neurochirurgii. Oddział był gotowy na zastosowanie ECMO (pozaustrojowego wspomagania krążenia), choć w tym przypadku nie było to konieczne.

Choć sytuacja była skrajnie niebezpieczna, bardzo niska temperatura wody mogła paradoksalnie zwiększyć szanse dziecka na przeżycie. Jak tłumaczyli lekarze, hipotermia obniża metabolizm mózgowy, co działa neuroprotekcyjnie i może zmniejszyć ryzyko poważnych uszkodzeń neurologicznych.

Jak podkreślił dr Wieczorek, sukces nie byłby możliwy bez działań wszystkich służb – od rodziny, która jako pierwsza rozpoczęła resuscytację, poprzez zespoły ratownictwa medycznego i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, po personel szpitala.

Można mówić o cudzie, ale w znaczeniu cudu pracy zespołowej. Każdy na każdym etapie zrobił dokładnie to, co powinien

– zaznaczył dr lekarz.

Lekarze podkreślają, iż nie da się w tej chwili przewidzieć wszystkich długoterminowych następstw wypadku, ale dotychczasowy przebieg leczenia daje – jak mówią – „bardzo duży optymizm”.

Chłopiec ma pozostać w szpitalu jeszcze ok. jednego–dwóch tygodni. Placówka apeluje jednocześnie o szczególną ostrożność w domach, gdzie znajdują się niezabezpieczone zbiorniki wodne.

Idź do oryginalnego materiału