Czarnecki jedzie na Wschód i się z tym nie kryje. Prokuratura: Nie zachodzi obawa ucieczki z kraju

6 dni temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl


Ryszard Czarnecki zapowiedział, iż chociaż zostały mu przedstawione zarzuty, zamierza wyjechać z Polski. Prokuratura bowiem nie zakazała mu opuszczania kraju. Dlaczego? Oto, co ustaliła Gazeta.pl.
Co powiedział Ryszard Czarnecki? Były europoseł PiS dopytywany o organizowany przez partię marsz w sobotę (14 września), przekazał, iż w tym czasie "wyjeżdża za granicę". Kiedy dziennikarka zapytała polityka, czy w ten sposób nie łamie prawa, odpowiedział: - A wydaje się pani, iż łamałbym prawo? Okazuje się, iż prokuratura nie nałożyła na Czarneckiego zakazu opuszczania kraju. Polityk przekazał, iż wybiera się na Kaukaz Południowy.


REKLAMA


Ustalenia Gazeta.pl: Skontaktowaliśmy się z Prokuraturą Krajową, aby dowiedzieć się, dlaczego podjęto taką decyzję ws. paszportu Czarneckiego. Rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak wyjaśnił, iż "to decyzja prokuratora referenta, a nie Prokuratury Krajowej". "W ocenie prokuratora referenta nie zachodzi uzasadniona obawa ucieczki z kraju" - dodał.


Zobacz wideo „Ludzie umierają, a wy awantury polityczne urządzacie?!". „Wytrzymaliśmy już trzy godziny bez kłótni, spróbujmy jeszcze jedną". Gorąco w Sejmie


Kaukaz Południowy a ekstradycja: Do Kaukazu Południowego, o którym wspominał Ryszard Czarnecki, zalicza się Armenię, Gruzję i Azerbejdżan. Jak przekazało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Gazeta.pl, kraje te "są stronami Europejskiej Konwencji o ekstradycji". W kontekście ewentualnego wyjazdu byłego europosła pada także pytanie o Uzbekistan, choć sam o nim nie wspominał, to według ustaleń śledczych miał wielokrotnie powoływać się na swoje wpływy w tymże kraju. MSZ wyjaśniło, iż Polska nie ma z Uzbekistanem umowy o ekstradycję.
Decyzję prokuratury skomentował Roman Giertych. Co powiedział polityk KO? Przeczytaj tekst Zyt Twardowskiej i Daniela Droba: "Dlaczego nie zabrali Czarneckiemu paszportu? Giertych: Jestem nieco zaskoczony". Źródła: ustalenia Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału