– Piszę ten list anonimowo – nie z braku odwagi, ale z obawy przed agresją części aktywistów, którzy zrobili z tematu budowy drogi S7 emocjonalny oręż. Chciałbym jednak, by wybrzmiał głos mieszkańców, którzy nie krzyczą, ale myślą rozsądnie – pisze w liście otwartym do Dyrektora Oddziału GDDKiA w Krakowie mieszkaniec Gminy Mogilany.
Jako mieszkaniec Gminy Mogilany wyrażam pełne poparcie dla działań Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie. Uważam, iż projekt budowy drogi ekspresowej S7 z Krakowa do Myślenic jest niezbędny – zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa, jak i komfortu życia mieszkańców całego regionu.
Nieprawda, iż „Mogilany są przeciwko S7”
W przestrzeni publicznej pojawia się fałszywy przekaz, jakoby mieszkańcy Mogilan byli jednogłośnie przeciwni budowie S7. To nieprawda.
W rzeczywistości przeciwko inwestycji występuje niewielka grupa osób, głośna i dobrze zorganizowana, wspierana przez lokalnych polityków i działaczy, którzy wyczuli możliwość zbijania kapitału politycznego.
Nazwiska lokalnych polityków które przewijają się w tej dyskusji nie dlatego, iż reprezentują wszystkich mieszkańców, ale dlatego, iż głośno walczą o swoje interesy polityczne.
Nie można też pominąć faktu, iż część deweloperów, którzy wcześniej doprowadzili do przekształcenia terenów rolnych na budowlane, dziś sprzeciwia się inwestycji tylko dlatego, iż planowana trasa mogłaby przebiegać w pobliżu ich działek, na których chcieliby sowicie zarobić.
Większość mieszkańców może zyskać
Realnie poszkodowanych przez inwestycję byłoby niewielu. Zdecydowana większość mieszkańców Gminy Mogilany zyska na realizacji nowej S7.
Dziś nasze miejscowości cierpią z powodu starej „zakopianki” – drogi, która dawno przestała odpowiadać potrzebom ruchu. Natężenie pojazdów, w tym ciężarowych, stale rośnie. Brak ekranów, dróg hałasu, zanieczyszczenie powietrza i ciągłe niebezpieczeństwo – to codzienność ludzi zamieszkałych wzdłuż DK7. Każdy, kto żyje w jej sąsiedztwie, wie, iż życie obok tej drogi jest coraz bardziej nieznośne.
Potrzebujemy drogi „z prawdziwego zdarzenia”
Dlatego popieram działania GDDKiA i apeluję o kontynuowanie prac nad nową trasą S7, która będzie drogą bezpieczną, nowoczesną, z ekranami akustycznymi, bezkolizyjnymi przejazdami i przejściami dla pieszych.
To nie jest inwestycja „przeciw mieszkańcom” – to projekt, który może uratować życie, poprawić komfort, uspokoić ruch i rozwinąć region.
Apel
W imieniu tej milczącej większości, która nie organizuje protestów ani nie krzyczy w mediach społecznościowych, serdecznie apeluję o realizację tej inwestycji.
Dziękujemy za determinację, profesjonalizm i odporność na presję polityczną. Prosimy, by GDDKiA nie zatrzymywała się w tym procesie – wierzymy, iż dzięki tej inwestycji nasza gmina i cały region wreszcie odetchną z ulgą.
Z wyrazami szacunku,
mieszkaniec Gminy Mogilany w imieniu swoim i wielu innych o podobnych poglądach
***
W dyskusji dotyczącej budowy nowej trasy S7 na odcinku Kraków–Myślenice wyraźnie widać zróżnicowanie stanowisk w zależności od miejsca zamieszkania mieszkańców. Najwięcej obaw zgłaszają osoby mieszkające najbliżej proponowanych wariantów przebiegu drogi. Wskazują one na możliwy wzrost hałasu, ingerencję w otoczenie oraz ryzyko spadku wartości działek położonych w sąsiedztwie planowanej trasy.
Z kolei mieszkańcy terenów oddalonych od potencjalnej inwestycji częściej podkreślają jej korzyści, zarówno komunikacyjne, jak i ekonomiczne. W wielu miejscach nowa infrastruktura może podnieść atrakcyjność okolicy, co w dłuższej perspektywie mogłoby przełożyć się na wzrost wartości nieruchomości oraz zwiększone zainteresowanie terenami inwestycyjnymi.
Różnice te pokazują, iż poparcie lub sprzeciw wobec inwestycji wynika w dużej mierze z lokalnych uwarunkowań oraz indywidualnych interesów mieszkańców. Jednocześnie debata wokół S7 nie jest jednolita – głosów zarówno popierających, jak i kwestionujących projekt jest wiele i reprezentują one różne grupy społeczne.
Krknews AI

1 godzina temu












