Mazowsze przygotowuje się na ulewne deszcze. Choć ostrzeżenia w tej chwili obowiązują na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Śląsku i w Małopolsce, to wojewoda mazowiecki wysłał pisma do starostów z prośbą o przegląd sprzętu przeciwpowodziowego.
– Generalnie wszystkie prośby, potrzeby zgłaszane przez starostów, wójtów, burmistrzów, potrzeby wsparcia ze strony wojewody, jeżeli chodzi o sprzęt, ewentualnie wsparcie, jeżeli chodzi o zasoby ludzkie, wojsko na przykład, to wszystko jest w gestii wojewody. Na bieżąco należy zgłaszać, takie działania będą natychmiast podejmowane – mówi rzeczniczka wojewody Joanna Bachanek.
Na apel wojewody samorządy zareagowały błyskawicznie. Przegląd sprzętu zrobił już m.in. powiat kozienicki.
– Nie będziemy o nic prosić wojewody, zgodnie z pismem, które do nas przesłał o sprawdzenie możliwości swoich magazynów, swoich sił i środków, uczyniliśmy to, przesłaliśmy informacje do gmin, żeby sobie przejrzeli magazyny, sprawdzili, czy wszystko mają. Wyznaczyliśmy osoby, które będą dostępne całodobowo pod telefonem – mówi koordynator ds. Bezpieczeństwa, Spraw Społecznych i Obywatelskich w starostwie powiatowym Magdalena Kowalska.
Wojewoda mazowiecki poprosił też o zwiększenie obsady na weekend w Centrach Powiadamiania Ratunkowego.
– Wystąpimy do CPR Warszawie i Radomiu o zwiększenie na weekend obsady operatorów, którzy przyjmują zgłoszenia. Również w naszych magazynach, które są w gestii wojewody, będzie całodobowy dyżur po to, żeby udrożnić i przyspieszyć ewentualne wydawanie sprzętu, o którym mówimy – mówi Joanna Bachanek.
CPR w stolicy zwiększy obsady zarówno dziennych, jak i nocnych zmian.
– Będziemy starali się zwiększyć maksymalnie w ramach posiadanych możliwości te obsady z celem upłynnienia, czyli przyspieszenia przekazywania interwencji do służb ratowniczych – zapewnia kierownik centrum Andrzej Szymaniak.
W gotowości są również samorządy w regionie siedleckim.
– Całodobowo dyżur u nas spełni powiatowe stanowisko kierowania. Funkcjonariusze pełnią dyżury domowe przy telefonie. Nasze jednostki państwowe, straży i ochotnicze dysponują i pompami szlamowymi, i pompami pożarniczymi oraz innym sprzętem – wylicza Roman Kasprowicz z zarządzania kryzysowego w starostwie powiatowym w Łosicach.
Do dynamicznie zmieniającej się pogody przygotowana jest także gmina Mokobody w powiecie siedleckim, gdzie najczęściej dochodzi do podtopień.
– Siły i środki, jakie dysponuje wójt gminy Mokobody, są utrzymywane w stałej gotowości. Na ten moment stan wody na rzece Liwiec wynosi dokładnie 155 centymetrów, a stan ostrzegawczy to 220. Utrzymywana jest łączność z członkami gminnego zespołu zarządzania kryzysowego i sołectwami zagrożonych terenów – informuje wójt Dorota Dmowska-Paczuska.
Po przeglądzie magazynów jest także Płock.
– U nas kwestie magazynów przeciwpowodziowych są monitorowane na bieżąco i jeżeli tylko oczywiście będą takie potrzeby, to będziemy zwracać się do wojewody. Na ten moment ta sytuacja kryzysowa bardziej dotyczy Śląska niż Mazowsza – mówi prezydent miasta Andrzej Nowakowski.
Słowa prezydenta potwierdzają synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Grzegorz Walijewski z IMGW mówi, iż na razie nic nie wskazuje na powtórzenie w województwie mazowieckim scenariusza z południowego zachodu kraju.
– Z tych chmur spadnie około 30 do lokalnie 40 litrów wody na metr kwadratowy. Niewykluczone, iż pojawią się również burze. Akurat Warszawa i Mazowsze będą w zasięgu cieplejszej masy powietrza, tej mniej niebezpiecznej w porównaniu do tego, co się dzieje na południu czy na południowym zachodzie. Za mniej więcej 5–7 dni pierwsze konsekwencje tych opadów będą obserwowane również w Warszawie. Na ten moment wynika, iż stan wody w Warszawie będzie poniżej stanów ostrzegawczych, ale wkroczy do strefy wody średniej, choćby lokalnie może być wysokiej – informuje Walijewski.
Mimo to służby apelują o nielekceważenie alertów nadsyłanych z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.