Pasażerowie skarżą się, iż po wciśnięciu przycisku SOS w pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej przez kilkanaście minut nikt nie odebrał zgłoszenia. Do sytuacji doszło w zeszłą środę rano w składzie linii S1 na stacji Warszawa Wschodnia.
Pasażerowie chcieli dowiedzieć się, dlaczego pociąg przez dłuższy czas stoi i nie rozpoczyna jazdy zgodnie z rozkładem.
System SOS wyłącznie do wzywania pomocy
Jak przypomina rzecznik Szybkiej Kolei Miejskiej Karol Adamaszek, system ten służy wyłącznie do wzywania pomocy.
– Apelujemy, aby korzystać z nich właśnie w takich celach gdy wydarzy się coś nagłego, ktoś potrzebuje pomocy. W przypadku zdarzenia z środy, nasz pociąg został zatrzymany z uwagi na interwencję pogotowia do pasażera w pojeździe innego przewoźnika.
Chcę jednak podkreślić, iż maszynista naszego pociągu przekazywał przez system nagłośnieniowy w pojeździe informacje o opóźnieniach – wskazuje.
Dopiero po zdarzeniu okazało się, iż system nagłośnienia w pociągu mógł nie działać prawidłowo – dlatego nie wszyscy pasażerowie usłyszeli komunikaty maszynisty o opóźnieniu.

1 godzina temu













