Czy Zuzia zostanie u rodziny zastępczej na stałe?

slowopodlasia.pl 8 godzin temu
- Zuzia od razu po urodzeniu została w szpitalu w Świętochłowicach, bo jej rodzicom odebrano prawa rodzicielskie. Potem przeniesiono ją do szpitala w Zabrzu i aż do ósmego miesiąca życia nie spędziła ani jednego dnia w domu - cały czas przebywała w placówkach medycznych. Jej rodzice zostali całkowicie pozbawieni praw rodzicielskich, ponieważ wcześniej inne ich dzieci również nie wychowywały się z nimi i były umieszczane poza tą rodziną - mówi Edyta Wojtasińska prezes Stowarzyszenia Rodzicielstwa Zastępczego Jedno Serce w Białej Podlaskiej.Spędziła osiem miesięcy w szpitaluW lutym, Stowarzyszenie Rodzicielstwa Zastępczego Jedno Serce dowiedziało się, iż Zuzia leży w szpitalu w Świętochłowicach i jest karmiona przez sondę. gwałtownie znalazła się rodzina z Białej Podlaskiej, która chciała przyjąć dziewczynkę do siebie. Złożyli oni wniosek do sądu o ustanowienie ich rodziną zastępczą i rozpoczęli wszystkie wymagane procedury.Sąd jednak oddalił wniosek o zabezpieczenie, czyli natychmiastowe umieszczenie dziecka w rodzinie, i wyznaczył termin rozprawy. W praktyce oznaczało to, iż Zuzia musiała pozostać w szpitalu do czasu, aż kandydaci na rodzinę zastępczą ukończą szkolenie i uzyskają odpowiednie kwalifikacje. Rodzina bardzo intensywnie dopełniała wszystkich formalności - odbyły się u nich wizyty kuratora i przedstawicieli MOPS, ukończyli wymagane szkolenie.- Podczas rozprawy sąd zdecydował jednak, iż nie powierzy im dziecka, ponieważ uznał, iż powinni być rodziną zastępczą specjalistyczną, a nie zwykłą. Wcześniej nie było mowy o takim wymogu. Tymczasem zdecydowana większość dzieci ze specjalnymi potrzebami trafia do zwykłych rodzin zastępczych, a nie zawodowych czy specjalistycznych - tych ostatnich jest tylko około 200 w całym kraju - wskazuje Edyta Wojtasińska.Rodzina się postarałaRodzina dostarczyła zaświadczenie od lekarzy, iż Zuzia nie wymaga nadzwyczajnej opieki, a jedynie troski i bliskości rodziny. - Po odrzuceniu wniosku zwrócili się do prawniczki, która poprosiła o pisemne uzasadnienie wyroku i złożyła kolejny wniosek. W międzyczasie rodzina przeszła kolejne szkolenia, zdobywając więcej kwalifikacji, niż formalnie wymagano. Sąd, uznając ich jako rodzinę specjalistyczną, wydał zgodę na zabezpieczenie i 3 czerwca ma odbyć się rozprawa, podczas której ma zostać oficjalnie powierzona im opieka nad dzieckiem - tłumaczy Edyta Wojtasińska.W międzyczasie Zuzia została zabrana do domu. Jej stan zaczął się natychmiast poprawiać. Nie potrzebuje już sondy, którą była karmiona całe życie. Teraz je samodzielnie mleko i zaczyna przyjmować potrawy stałe. Ma rozszerzoną dietę, wszystko ją interesuje, rozwija się bardzo dobrze i nawiązała głęboką relację z rodziną zastępczą.- Zuzia urodziła się jako wcześniak. Podejrzewa się, iż z powodu alkoholu i innych używek, które stosowała jej mama w ciąży może mieć uszkodzenia rozwojowe i będzie diagnozowana pod kątem FASD. Jednak głównym problemem, na który wskazywano wcześniej, był sposób karmienia. Zuzia nie chciała ssać i musiała być karmiona przez sondę. Rodzina się tym nie zraziła - miała już doświadczenie w zakładaniu sond u dorosłych i gwałtownie nauczyła się, jak to robić u niemowlaka. w tej chwili dziecko znajduje się pod opieką poradni żywienia w Lublinie i już całkowicie samodzielnie się odżywia - przekazuje Edyta Wojtasińska.
Idź do oryginalnego materiału