Sylwia Butor: Badania profilaktyczne powinny być częścią naszej codzienności. Jak zrobienie paznokci czy koloryzacja włosów

3 godzin temu

Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl

Influencerka uważa, iż choćby o tak trudnym temacie jak choroby nowotworowe można mówić w social mediach w taki sposób, żeby nie straszyć, ale skutecznie przekonywać chociażby do profilaktyki. Raport „Polki a profilaktyka raka piersi – motywacje, bariery oraz opinie o zaangażowaniu marek w kwestie prozdrowotne” pokazuje, iż kobiety w tej kwestii coraz częściej sięgają po informacje z internetu, mediów społecznościowych oraz kampanii edukacyjnych, webinarów czy warsztatów. Dlatego też Sylwia Butor w swoich rolkach zamierza w sposób przystępny i niebudzący niepotrzebnego lęku jak najczęściej zachęcać swoje obserwatorki do badań profilaktycznych.

Z najnowszego badania zrealizowanego na zlecenie Henkel Polska przez Maison & Partners „Polki a profilaktyka raka piersi – motywacje, bariery oraz opinie o zaangażowaniu marek w kwestie prozdrowotne” wynika, iż kobiety coraz częściej podejmują działania profilaktyczne nie tylko dlatego, iż muszą, ale dlatego, iż chcą – z troski o swoje zdrowie i odpowiedzialności za bliskich. 36 proc. pań wskazało na rekomendacje lekarskie, a 30 proc. na wewnętrzną potrzebę dbania o swój organizm. Motywację przynoszą również obciążenia genetyczne (28 proc.) lub wystąpienie niepokojących objawów (27 proc). Jednocześnie niepokoi, iż aż 1/5 badanych przyznała, iż w ogóle nie szuka informacji na temat profilaktyki raka piersi. Są wśród nich takie, które odczuwają opór przed wizytą u lekarza z powodu stresu czy strachu.

– o ile ludzie boją się pójść na badanie w kierunku raka piersi czy innego, ja nie uważam, iż to jest coś złego i wcale bym tego nie demonizowała, bo to naturalna reakcja. Uważam, iż warto o tym mówić w kategorii naszego lifestyle’u, codzienności, idziemy sobie zrobić paznokcie, zrobić sobie koloryzację włosów czy też podciąć końcówki, to idziemy też na badanie, koniec kropka. I choćby nie rozwijać tego tematu. Po prostu traktować to jako naszą codzienność i wydaje mi się, iż wtedy przychodzi to nam wszystkim naturalniej – mówi agencji Newseria Sylwia Butor.

W mediach społecznościowych temat chorób nowotworowych i profilaktyki nie przewija się zbyt często. Osoby, które zmagają się z rakiem, nie zawsze mają bowiem odwagę, by opowiedzieć w sieci o swojej walce o zdrowie. Może to wynikać chociażby z obawy przed stygmatyzacją lub brakiem akceptacji społecznej.

– Myślę, iż to nie jest gorący temat, bo też nie uważam, iż o ile coś złego w naszym życiu się dzieje, mówię też oczywiście na swoim przykładzie, to od razu sięgam po telefon i chcę o tym mówić. Ja bardzo doceniam ludzi, którzy zetknęli się z chorobą nowotworową i mieli w sobie siłę, żeby o tym opowiedzieć, to jest bardzo dobre, bardzo potrzebne, ale nie każdy takie coś w sobie naturalnie ma – mówi.

Sylwia Butor uważa też, iż górnolotnie brzmiące hasła zachęcające do profilaktyki mogą budzić w kimś lęk, natomiast proste przekazy, wplecione w prozaiczne opowieści o codziennych, często mało spektakularnych sprawach są bardziej „klikalne” i angażujące użytkowników.

– o ile choćby przez mycie włosów mimochodem możemy puścić informację: „Ej, słuchaj, a byłaś się zbadać?”, myślę, iż to jest najfajniejszy sposób, najbardziej klikalny, bo nie jest on aż tak bezpośredni, tylko jest puszczany w tle – tłumaczy.

Influencerka zaznacza, iż jej samej podczas codziennych rutynowych czynności w subtelny sposób udało się zachęcić do badań spore grono osób.

– Myślę, iż fajnie do tego podejść na zasadzie: słuchajcie, byłam wczoraj na badaniach na przykład krwi, o jak fajnie, mam to już z głowy, mam święty spokój na jakiś czas, zrobiłam to, koniec. Nie sądziłam, iż tym komunikatem, który był kompletnie niezwiązany z tematem, o którym wtedy mówiłam, pociągnę do badań tyle ludzi, i to się stało. Na Instagramie dostałam wtedy kilkadziesiąt wiadomości, ja je liczyłam, bardzo możliwe, iż dobiłam do setki. o ile kompletnie tego nie planując, byłam w stanie namówić załóżmy 100 osób tylko na badanie krwi, to uważam, iż jest wow. Zwróćmy też na to uwagę – mówi.

Swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami Sylwia Butor podzieliła się podczas panelu dyskusyjnego poświęconego profilaktyce raka piersi organizowanego przez Henkel Polska i Fundację OncoCafe – Razem Lepiej. Modelka angażuje się w Różowy Patrol Gliss, który wystartował w 2023 roku i dociera z wiedzą i wsparciem do kobiet w całej Polsce, bez barier i formalności. Spotkania prowadzone przez Ambasadorki – kobiety, które same doświadczyły choroby, tworzą przestrzeń zaufania i zrozumienia. To nie tylko edukacja, ale także realna inspiracja i wzajemna mobilizacja. Jej zdaniem ten projekt jest niezwykle wartościowy i cieszy się, iż może dołożyć do niego swoją cegiełkę.

– Czekałam na ten projekt i uważam, iż też do niego trochę dorosłam, bo gdy miałam te 19 czy 20 lat, to nie miałabym takiej siły przekazu, jaką mam dzisiaj. Fajnie, iż udało mi się zbudować miejsce, z którego mogę komunikować ludziom takie rzeczy, i choćby o ile poprzez moją publikację na social mediach przekonam jedną osobę, a ta jedna osoba przekona swoją babcię, mamę, swoje dziecko, to zobaczcie, jaki to jest łańcuszek ludzi. Uważam to już za ogromny sukces i bardzo chciałabym się tego podjąć. Myślę, iż mieć coś takiego na koncie to jest coś – dodaje.

Zdaniem Sylwii Butor skuteczne promowanie profilaktyki raka piersi w mediach społecznościowych jest możliwe, ale wymaga podejścia opartego na prostocie i pozytywnym przekazie. Tematy trudne trzeba przedstawiać w sposób naturalny, bez nadmiernego dramatyzmu. Dzięki temu można zwiększyć ich akceptację.

Idź do oryginalnego materiału