„Czyste Powietrze” miało pomagać. Przez błędy PiS wielu ludzi zostało z długami i komornikiem

Zdjęcie: „Czyste Powietrze” miało pomagać. Przez błędy PiS wielu ludzi zostało z długami i komornikiem

Miało być: państwo dopłaca, dom cieplejszy, rachunki niższe. A wyszło jak zwykle, gdy PiS robił program „na skróty”: w systemie zostawiono takie luki, iż nieuczciwi wykonawcy potrafili wziąć pieniądze i zniknąć. A potem? Zamiast ścigać cwaniaków, mechanizm uderzał w ludzi, którzy dali się naciąć.

Schemat był prosty jak przekręt. Ktoś obiecywał „załatwimy dotację, wszystko zrobimy”, brał zaliczki albo środki z programu, przeciągał robotę, zostawiał fuszerkę albo nie robił nic. Beneficjent zostawał bez ocieplenia, bez pieca, za to z papierami, kontrolą i wezwaniami do zwrotu. W skrajnych przypadkach wchodził komornik. Państwo zamiast tarczy – paragraf.

I tu jest sedno polityczne: to PiS odpowiada za konstrukcję, w której ryzyko oszustwa spadało na ofiarę, a nie na wykonawcę. PiS umiał robić wielkie hasła, konferencje i „miliony dla Polaków”. Gorzej z projektowaniem zasad, kontrolą rynku i ochroną obywatela. Efekt? Część ludzi poczuła, iż program był jak bankomat dla naciągaczy.

Teraz Ministerstwo Klimatu mówi: dość. Rząd zapowiada twardsze reguły i rozwiązania osłonowe dla tych, którzy wpadli w pułapkę „Czystego Powietrza” z czasów PiS.

Rząd Donalda Tuska konsekwentnie naprawia błędy a złodziei z PiS będzie wsadzać do więzień.