Do trzeciej w nocy trwało usuwanie szkód po nawałnicy w Nowym Browińcu w powiecie prudnickim, w gminie Lubrza. Osiedle od sołectwa jest oddalone zaledwie o kilometr. Mimo to, w samej wiosce praktycznie nic się nie stało, czego nie można powiedzieć o posesjach na terenie osiedla.
– Tam, największym problemem nie była woda, tylko wiatr. Wiatr, który zrywał dachy zwłaszcza, te z blachy. Zerwane połacie latały wszędzie i niszczyły to, co spotkały na swojej drodze. Zwykle uszkadzały dachy lub szyby u sąsiadów – potwierdza sołtys Róża Gruna.
Wczoraj i dziś (16 i 17.07) do 6:00 strażacy w całej Polsce wyjeżdżali do prawie 5 tysięcy zdarzeń po przejściu frontu atmosferycznego. Pracowali głównie przy połamanych drzewach, uszkodzonych budynkach i przy pompowaniu wody. Z powodu burz ranne zostały cztery osoby, w tym dwoje strażaków ochotników.
(SP/tz)
GALERIA: