Dziś w Gazecie Bałtyckiej wywiad z kandydatem na Radnego Miasta Gdańska w kwietniowych wyborach startującego z komitetu wyborczego Kocham Gdańsk Łukaszem Gąsiorowskim.
Pan już kocha Gdańsk, jak Pan myśli czy Gdańsk pokocha Łukasza Gąsiorowskiego?
Mam wielkie nadzieje na odwzajemnienie tej miłości. Mój tata mówi „w życiu mamy tylko miłość, ale o ile naprawdę Ci na niej zależy, to musisz się cały czas starać” i ja będę się starał o odwzajemnienie tej miłości.
Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na Radnego Miasta Gdańska?
Założyciel KWW Kocham Gdańsk Artur Szostak zaproponował mi tę kandydaturę. Jego uwagę zwrócił mój profil w social mediach, uznał iż będę wartościowym kandydatem i potencjalnym Radnym. Zgodziłem się, bo jestem społecznikiem tak jak moi rodzice, którzy w Czarnej Wodzie (woj. pomorskie) skąd pochodzę również angażowali się społecznie. Mama była Radną, ale także Kuratorem Społecznym. Jako nauczycielka przez wiele lat organizowała młodzieży różnego rodzaju zawody i obozy sportowe. Mojemu tacie do dziś bliska jest czarno wódzka społeczność, nie odmawia pomocy kiedy ktoś jest w potrzebie, od zawsze taki jest. Jako kierownik MZGKiM angażował się i poświęcał często w czasie wolnym od pracy, aby moje miasto rodzinne działało sprawnie i było czyste. Oboje też udzielali się w Kościele, to wszystko sprawiło, iż na propozycję kandydowania na Radnego, zgodziłem się bez wahania, bo taka potrzeba i chęć zaangażowania drzemie także we mnie. Aktualnie działam w Zarządzie Wspólnoty Mieszkaniowej, w której mieszkam, aktywnie uczestniczę w życiu placówek oświatowych moich dzieci oraz jestem Liderem młodzieży w Kościele Chrześcijan Baptystów.
Jakie jest Pana zdanie o mijającej kadencji samorządu?
O mijającej kadencji samorządu w Gdańsku można napisać wiele, zależnie od tego, jakie aspekty działalności samorządu chcemy omówić. Ja jednak wolałbym skupić się na tym co przed nami. Gdybym jednak miał wskazać jedną rzecz to wciąż nie funkcjonujący system FALA, który pochłonął dziesiątki milionów złotych. To ogromna porażka aktualnych włodarzy miasta.
Jakie jest Pana zdanie o komunikacji miejskiej w Gdańsku?
Od 13 lat mieszkam na nowym Jasieniu i gdy się tu wprowadziłem, komunikacja miejska praktycznie nie istniała. Sytuacja ta wymusiła na mnie i mojej żonie posiadanie dwóch aut, aby sprawnie przemieszczać się po Gdańsku i do pracy. Dopiero od zeszłego roku pętla Ujeścisko-Łostowice oferuje możliwość pozostawienia auta na parkingu i przesiadkę do komunikacji miejskiej, z czego czasem korzystam i działa to sprawnie. Komunikacja w Gdańsku wymaga jednak jeszcze wielu usprawnień i jest to obszar nad którym KWW Kocham Gdańsk zamierza się skupić.
Czy struktura sieci połączeń jest dobrze skonfigurowana z potrzebami mieszkańców?
Jeżeli mówimy o tak zwanym starym Gdańsku, to myślę iż tak. Korzystam z komunikacji miejskiej i wspieram się aplikacjami, pozwalającymi zaplanować podróż i opłacić bilet przez telefon, co jest bardzo wygodne i uważam, iż całość działa sprawnie. Dla kontrastu na przystanku Jasień w godzinach porannego szczytu trudno jest znaleźć miejsce w PKMce a choćby do niej wsiąść. Gdańsk nieustannie się rozbudowuje i wchłania kolejne tereny, na których jak grzyby po deszczu powstają nowe osiedla i tam brakuje nie tylko komunikacji miejskiej, ale także samej infrastruktury drogowej.
Jakie plany ma Pan na rozwój komunikacji miejskiej?
KWW Kocham Gdańsk na ostatnim posiedzeniu wysunęło pomysł na budowę Kolei Gondolowych służących mieszkańcom, stanowiących jednocześnie atrakcję turystyczną w Gdańsku. Budowa kolei linowych jest tańsza niż linii tramwajowych oraz oczywiście dużo mniej ingeruje w środowisko naturalne. Takimi gondolami można się przemieszczać np. po Tuluzie we Francji. Jest to postulat, pod którym podpisuję się całym sercem.
Co Pan sądzi o deweloperach w mieście?
Od jednego z nich kupiłem mieszkanie na Jasieniu. „Za miedzą” miał być punkt widokowy, a od dwóch lat powstaje tam nowe osiedle tego samego dewelopera. Nie wiem jak to się dzieje, iż z takich obietnic nic nie wychodzi, ale chciałbym się temu przyjrzeć. Gdańsk się rozwija i ściąga nowych mieszkańców, młodzi chcą wyprowadzić się „na swoje”. Nowe mieszkania w Gdańsku i okolicy są potrzebne, to jasne. Cieszy mnie rozwój Gdańska i gdy widzę, iż powstają nowe osiedla w dawno zapomnianych dzielnicach, ale są też granice i obowiązki. Uważam, iż na dewelopera powinna spływać większa odpowiedzialność za okoliczną infrastrukturę. Powinni zadbać nie tylko o swoje dochody z mieszkań, ale także o to aby ich klienci mieli gdzie wyjść na dłuższy spacer, wyjechać rowerem po ścieżce rowerowej czy spotkać się z sąsiadami w jakimś ciekawym miejscu.
Jak Pana zdaniem tworzyć dobre relacje z deweloperami, z zachowaniem wpływu mieszkańców na rozwój miasta?
Kluczowe jest promowanie transparentności w procesie decyzyjnym, zachęcanie do szerokich konsultacji społecznych i angażowanie mieszkańców w planowanie przestrzenne. Ważne jest również ustanowienie jasnych wytycznych dotyczących rozwoju, które będą wspierać zarówno interesy deweloperów, jak i oczekiwania społeczności, np. poprzez zrównoważony rozwój, zachowanie przestrzeni zielonych i zapewnienie infrastruktury społecznej.
Czy w Gdańsku jest możliwe wprowadzenie darmowej komunikacji?
Osobiście uważam, iż darmową komunikację miejską powinny mieć osoby w najtrudniejszej sytuacji czyli niepełnosprawni i chorzy oraz ci którzy przez większość swojego życia płacili już za komunikację miejską, mam na myśli emerytów.
Jaki wpływ Pana zdaniem, powinni mieć mieszkańcy na rozwój miasta?
Znaczący.
W jakim kierunku powinien pójść Gdańsk w jego rozwoju?
Rozwój Gdańska powinien koncentrować się na zrównoważonym rozwoju, łączącym innowacje z poszanowaniem dziedzictwa kulturowego i naturalnego. Priorytetem powinno być promowanie zielonej infrastruktury, dalszy rozwój transportu publicznego oraz inwestycje w technologie przyjazne środowisku. Ważne jest również wspieranie lokalnej społeczności poprzez tworzenie przestrzeni publicznych, tak jak wspominałem powyżej, które sprzyjają integracji i aktywności mieszkańców. Gdańsk powinien dążyć do bycia miastem inteligentnym, gdzie zaawansowane technologie usprawniają zarządzanie miejskie i poprawiają jakość życia mieszkańców.
Czy w Gdańsku powinno być więcej mieszkań socjalnych?
Temat mieszkań socjalnych jest trudnym tematem, niesprawiedliwe jest gdy jedni zadłużają się na trzydzieści lat, gdy inni dostają mieszkanie za darmo i nie mam na myśli “spadkowiczów” ale beneficjentów socjalnych. Według mnie przyznawanie mieszkań powinno odbywać się na takich samych zasadach jak darmowa komunikacja. Więc moja odpowiedź brzmi, mieszkania socjalne tylko dla osób, które nie mają możliwości zarobić na własne mieszkanie. Natomiast dla pozostałych Gdańsk powinien zadbać o miejsca pracy i mieszkania na każdą kieszeń Gdańszczan.
Czy jest szansa w następnej kadencji samorządu wybudowania mieszkań socjalnych?
Jak mam być szczery, to dziś nie znam odpowiedzi na to pytanie. Muszę głębiej zbadać ten temat.
Jak Gdańsk może zadbać o młode rodziny?
Jako wciąż młody rodzic uważam, iż najważniejsza pomoc dla młodych rodzin to pomoc w opiece nad dziećmi, łatwy dostęp do placówek oświatowych i medycznych, zagwarantowanie opieki nad dziećmi również w okresie wolnym od szkoły czyli ferie, wakacje i inne dłuższe przerwy, w których szkoły robią sobie wolne, a rodzice „stają na głowie” co zrobić z dziećmi kiedy ci muszą „odbijać kartę” w miejscu pracy.
Jak Pan ocenia system płatnych stref w Gdańsku?
Tanio nie jest, ale jak mawiał mój wujek „wygoda i parada kosztuje” (śmiech). Przemieszczanie się własnym autem po mieście to luksus. Ja korzystam z aplikacji AnyPark, która pomaga mi opłacać bilety parkingowe przez telefon, jest to bardzo wygodne i pomaga zaplanować koszty postoju. Jadąc do pracy autem szukam darmowego parkingu, co o dziwo we Wrzeszczu jest możliwe.
Czy trzeba zmienić system płatnych stref parkingowych?
W kontekście ewentualnych zmian w systemie płatnych stref parkingowych w Gdańsku, ważne jest, aby wziąć pod uwagę zarówno potrzeby mieszkańców, jak i wyzwania związane z mobilnością miejską.
Jak to zrobić?
Myślę, iż należy doprowadzić do tego, aby zwiększyć rotację pojazdów na miejscach parkingowych w godzinach szczytu, a jednocześnie skrócić godziny płatnego parkowania do 18.00 w dni powszednie, a w weekendy zrezygnować z opłat.
Jak Pan ocenia wysokość opłat komunalnych?
Jest drogo. Często odwiedzam znajomych i sąsiadów u których w mieszkaniu panuje lekki chłód, bo jak twierdzą to dobre dla zdrowia, uśmiechając się przy tym wymownie.
Co zrobić, by móc obniżyć opłaty komunalne?
Mieszkamy blisko morza, pływające elektrownie przybrzeżne, wykorzystujące fale mogłyby nie tylko dostarczać taniej energii elektrycznej, ale także wypromować Trójmiasto i okolice na „Zielonej mapie Europy”.
Czy w Gdańsku można stworzyć przyjazny system opłat komunalnych?
Jeśli “przyjazny” oznacza tani, to może być ciężko póki na wzór miast skandynawskich nie pozyskamy odpowiedniej ilości energii ze źródeł odnawialnych.
Jak Pan wyobraża sobie rozwój Portu?
To przede wszystkim pytanie do władz centralnych, które zarządzają portem, ale samorząd powinien ściśle i efektywnie współpracować w tej kwestii z rządem. Minister niedawno powołał nowe władze w spółce i zobaczymy jaki będzie tego efekt. Jako radny będę otwarty na współpracę z każdą rozsądną opcją polityczną, gdyż interes miasta stawiam na pierwszym miejscu.
Jaki wpływ na gospodarkę Gdańska ma Port?
To jasne, iż port wpływa na otoczenie, ale jak duży wpływ ma na gospodarkę samego Gdańska to trudno określić. Chętnie zapoznałbym się z taką analizą. Każdego roku przeładowuje się coraz więcej kontenerów, co oznacza iż port rozwija się. Idą więc za tym inwestycje w sektorach powiązanych oraz zwiększa się zatrudnienie. Do funkcjonowania portu potrzeba szeregu usług subsydiarnych i mam nadzieję, iż są one świadczone przez lokalnych przedsiębiorców.
Czy Pana zdaniem Gdańsk może być eko miastem?
Oczywiście, lokalizacja Gdańska temu sprzyja.
Czy Pana zdaniem Gdańsk powinien rozbudowywać się poprzez budowę nowych dzielnic?
Tak, chociaż budowa sztucznej wyspy na Zatoce Gdańskiej na wzór palmy w Dubaju lub polskiej Wenecji mogłaby też być dobrą drogą.
Jak można w tej chwili budować nową infrastrukturę miejską przyjazną dla mieszkańców?
Chcielibyśmy zwrócić uwagę na korzyści ekologiczne, społeczne i ekonomiczne wynikające z rozbudowy zielonej infrastruktury. Istniejące w przestrzeni miejskiej tereny zielone powinny zostać uzupełnione takimi elementami jak: zielone dachy, ule na dachach budynków, ogrody wertykalne, parki kieszonkowe, ażurowe płyty na parkingach, podjazdach, placach. Jesteśmy przekonani, iż te oraz inne rozwiązania w zakresie zielonej infrastruktury nie tylko korzystnie wpłyną na ekosystem ale znacznie przyczynią się do poprawy dobrostanu mieszkańców Gdańska.
Jak Pan sobie wyobraża pracę Radnego?
Jako służbę dla miasta.
Chce Pan być dostępny dla mieszkańców do szesnastej, czy chce Pan być dostępny przez 24/7?
Ciężko być Radnym i być dostępnym 24h/7. W moim wypadku stanowisko Radnego będzie równolegle z pracą zawodową na etacie, nie wiem co by powiedział mój szef gdybym w czasie pracy zajmował się czymś innym.
Jak Pan chce wspierać lokalną przedsiębiorczość?
Mój mentor, szef i wieloletni przyjaciel Sławek Zawadzki (Prezes giełdy Kanga) mówi, iż najlepsze wsparcie przedsiębiorców to im nie przeszkadzać.
Jak dobrze wspierać lokalną przedsiębiorczość?
Wspieranie lokalnej przedsiębiorczości w Gdańsku, zakładając, iż najlepsze wsparcie to „nieprzeszkadzanie”, w moim rozumieniu to tworzenie warunków, które minimalizują bariery administracyjne i regulacyjne, pozwalając przedsiębiorcom skupić się na rozwijaniu swoich biznesów. Oto kilka kroków, które mogą pomóc w realizacji tego podejścia:
1.Zminimalizowanie biurokracji: Uproszczenie procedur związanych z zakładaniem i prowadzeniem działalności gospodarczej, np. przez jedno okienko, cyfryzację procesów rejestracyjnych i pozwoleń, co umożliwi przedsiębiorcom szybsze rozpoczęcie i prowadzenie działalności.
2.Elastyczne przepisy lokalne: Dostosowanie lokalnych przepisów i regulacji tak, aby były przyjazne dla MŚP i start-upów, w tym elastyczne podejście do przepisów związanych z użytkowaniem przestrzeni miejskiej, reklamą czy godzinami otwarcia.
3.Transparentność i przewidywalność: Zapewnienie jasnych i stabilnych ram prawnych oraz podatkowych, które dają przedsiębiorcom poczucie bezpieczeństwa i umożliwiają lepsze planowanie przyszłości ich biznesów.
4.Ograniczenie opłat lokalnych: Przejrzenie lokalnych opłat i podatków z perspektywy ich wpływu na przedsiębiorczość, z możliwością ich obniżenia lub uelastycznienia dla start-upów i małych przedsiębiorstw.
5.Wsparcie w dostępie do przestrzeni biznesowej: Ułatwienie dostępu do przestrzeni biurowych, produkcyjnych i handlowych poprzez oferowanie preferencyjnych warunków najmu lub inicjowanie projektów inkubatorów przedsiębiorczości.
6.Promocja lokalnej przedsiębiorczości: Organizacja kampanii promocyjnych i eventów mających na celu promowanie lokalnych produktów i usług, a także platform wymiany doświadczeń między przedsiębiorcami.
7.Uproszczenie dostępu do informacji: Zapewnienie jednego, centralnego punktu informacyjnego dla przedsiębiorców, gdzie mogą uzyskać wszystkie niezbędne informacje dotyczące prowadzenia działalności w Gdańsku.
8.Wsparcie w rozwijaniu kompetencji: Organizacja szkoleń i warsztatów z zakresu przedsiębiorczości, nowych technologii, marketingu cyfrowego itp., które pomogą lokalnym przedsiębiorcom w rozwijaniu ich biznesów.
9.Budowanie współpracy między biznesem a samorządem: Tworzenie platform dialogu i współpracy między przedsiębiorcami a władzami miejskimi, co może pomóc w lepszym rozumieniu potrzeb biznesu i szybszym reagowaniu na zmieniające się warunki rynkowe.
10.Implementacja tych działań wymaga zaangażowania i otwartości samorządu miasta Gdańska oraz gotowości do ciągłej współpracy z lokalną społecznością biznesową. Kluczem jest tworzenie warunków, które nie tylko „nie przeszkadzają” w rozwoju lokalnej przedsiębiorczości, ale również aktywnie wspierają przedsiębiorców w ich działalności.
Jak walczyć z bezdomnością w Gdańsku?
Myślę, iż Gdańsk jest takim miastem, iż bezdomność to w większej mierze wybór tych ludzi, z tego rodzaju bezdomnością bardzo ciężko jest walczyć. Część dotkniętych bezdomnością rozpoczyna aktywność społeczną np. podejmując pracę w noclegowniach, jadłodajniach. Warto promować takie zachowania w środowisku osób w kryzysie bezdomności.
Czy w Gdańsku w ogóle istnieje problem z bezdomnością?
Uważam, iż zjawisko bezdomności jest problemem społecznym wymagającym rozwiązania, jednak na tle dużych miast europejskich, czy amerykańskich w Gdańsku jego rozmiary nie są znaczne.
Czy BO w Gdański dobrze funkcjonuje?
Budżet obywatelski to wspaniały instrument demokracji bezpośredniej jestem entuzjastą tego rozwiązania jednak mam wrażenie, iż dzisiaj służy on głównie jako narzędzie do marketingu politycznego władz miasta. Na pierwszy rzut oka wydaje się iż kwota 21 milionów jest wysoka jednak… Wydatki miasta to 5,5 miliardów złotych, więc w tym kontekście 21 milionów to drobny ułamek. Chciałbym aby mieszkańcy mieli większy wpływ na to ile i na co idą ich pieniądze.
Co trzeba zmienić w BO w Gdańsku?
Myślę, iż jeszcze większe zaangażowanie Gdańszczan będzie zawsze pozytywną zmianą.
Wśród postulatów naszego komitetu jest reforma budżetu i znaczne jego zwiększenie. Często dochodzi też do absurdalnych sytuacji kiedy to radni miejscy zgłaszają (sami lub za pośrednictwem zaprzyjaźnionych osób) projekty do budżetu obywatelskiego pomimo, iż z tytułu swojej funkcji uchwalają oficjalny budżet miasta. W ten sposób budżet obywatelski traci swój podstawowy charakter i staje się budżetem urzędniczy. Często zdarza się, też iż mieszkańcy muszą poprzez budżet obywatelski łatać dziury w chodniku albo naprawiać ławki w parku. A te działania powinno realizować Miasto w ramach swoich zadań statutowych.
Jak tworzyć w Gdańsku sieci pomocy obywatelskiej?
Najlepszym rozwiązaniem byłoby instytucjonalne rozwiązanie łączące działalność już istniejących w mieście punktów poradnictwa obywatelskiego z działalnością podmiotów pomocowych, firm, ośrodków naukowych, wolontariuszy i społeczników. Najważniejszym podmiotem w sieci są mieszkańcy, których potrzeby powinny być przez sieć bieżąco monitorowane. Zadaniem zarządzających siecią byłoby skuteczne zaspokajanie tych potrzeb dzięki współdziałaniu w ramach sieci. Pamiętajmy, iż kooperacja daje efekt synergii, przewyższający rezultaty osiągane przez pojedyncze podmioty.
Czy w Gdańsku są potrzebne sieci pomocy obywatelskiej?
Istniejąca w Gdańsku pomoc dla obywateli obejmuje głównie pomoc prawną. Doceniając jej znaczenie nie należy pomijać występowania wielu innych problemów z którymi borykają się mieszkańcy. Zaczynając od potrzeb transportowych w przypadku osób z niepełnosprawnością, kiedy trzeba dojechać do lekarza, czy na zabieg. Kończąc na codziennych życiowych potrzebach, np. pozyskanie informacji gdzie znajdę bezpłatną lub tanią pomoc fachowca lub specjalisty.
Czy popiera Pan budowę nowego przejścia dla pieszych przy Dworcu Głównym w Gdańsku?
Tak popieram, mimo iż obawiam się zwiększenia i tak dużych już korków w tym rejonie, jednak takie przejście przysłuży się osobom niepełnosprawnym, bo aktualnie tunel pod Podwalem Grodzkim jest nie do pokonania dla osób na wózku inwalidzkim.
Czy rozwiąże Pan problem awarii windy w przejściu podziemnym między nowo otwartym Dworcem Głównym w Gdańsku w kierunku śródmieścia Gdańska?
-to będzie moim priorytetem, ponieważ mam wielu niepełnosprawnych znajomych, dla których jest to ogromny problem, aby przedostać się z dworca na druga stronę Podwala Grodzkiego.
Co chce Pan zrobić w Gdańsku?
Chcę działać zespołowo wraz z koleżankami i kolegami z KWW Kocham Gdańsk oraz włodarzami Gdańska chcę nieustannie pracować nad pozytywnymi zmianami, o których mówiłem w tym wywiadzie.
Rozmawiał: Bronisław Waśniewski-Ciechorski