Zadebiutować w reprezentacji Polski w wieku 29 lat? Można! Udowodnił to Kamil Adamski. Piłkarz ręczny Rebud KPR Ostrovii Ostrów po raz pierwszy z orzełkiem na piersi zagrał podczas meczów towarzyskich Biało-Czerwonych przed wyjazdem na Mistrzostwa Świata.
Kamil Adamski w Orlen Superlidze prezentuje życiową formę. Potwierdzeniem tego są statystyki. 125 bramek i 85 asyst w 17 meczach. Jak wreszcie jest zdrowie, to i Kamil Adamski jest w formie. Nie mógł tego nie dostrzec trener – selekcjoner kadry, Marcin Lijewski. Adamski już wcześniej był powołany do reprezentacji, ale choć widniał w protokole meczowym, nie zagrał ani minuty.
Teraz to się zmieniło. W towarzyskim turnieju 4 Nations Cup w Płocku, który był ostatnim sprawdzianem Polaków przed Mistrzostwami Świata, Kamil Adamski zadebiutował w wyjściowym składzie w czwartkowym meczu przeciwko Japonii. Zagrał nieźle, choć momentami widać było debiutancką tremę. Rzucił dla Polski dwie bramki w wygranym dreszczowcu z Japonią 30:29. „Od dziecka marzyłem, by zagrać z orzełkiem na piersi. Spełniam swoje marzenia” – powiedział radiuCENTRUM 29-letni rozgrywający. W piątek w meczu z Tunezją, wygranym wysoko przez Polaków 33:24, Adamski rzucił jedną bramkę.
Trener Lijewski do szerokiej kadry powołał 27 graczy. Do 15 stycznia będzie musiał ją zredukować do maksymalnie 18 zawodników, których weźmie na mundial. Do meczowego protokołu na Mistrzostwach Świata może wpisać 16 graczy. Czy w tym gronie znajdzie się Kamil Adamski? To by była dopiero historia.