
Długo wydawało się, iż mecz w Chełmie zakończy się wygraną gospodarzy, ale na kilka minut przed upływem regulaminowego czasu gry Avia wyrównała i ostatecznie dwaj rywale w walce o awans podzielili się punktami. Remis powinien satysfakcjonować obie ekipy, bo zarówno jedni, jak i drudzy mieli argumenty, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Gdybyśmy mieli scharakteryzować derby jednym zdaniem, to w pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiała Chełmianka, w drugiej żółto – niebiescy. Miejscowi strzelili gola już w 10 min. starcia, a jego autorem był, wracający po kontuzji Bartłomiej Korbecki. W kolejnych fragmentach oba zespoły próbowały sforsować obronę przeciwnika jednak żadnemu się to nie udało. W szeregach Avii najaktywniejszy był Andrij Remeniuk. Szczególnie szkoda szansy z 25 min. zawodów, gdy futbolówkę po jego strzale, nogą odbił bramkarz z Chełma.
Po przerwie duma lotniczego miasta musiała ruszyć i ruszyła do odważniejszych ataków. Przed szansą na wpisanie się do protokołu sędziowskiego stanęli Dominik Pisarek, Andrij Remeniuk i Paweł Uliczny, ale za każdym razem czegoś brakowało, by to się stało. Kilka razy groźnie było także w polu karnym świdniczan. Szczęścia próbował chociażby Maksymilian Cichocki, jednak na jego drodze stanęli, do spółki, Białka z Kursą. Kluczowa dla losów rywalizacji była 86 min. gry. Po rzucie rożnym dla Chełmianki z kontratakiem wyszła Avia. Akcję wyprowadził Patryk Małecki, podał do Kamila Wojtkowskiego, a ten do Dominika Pisarka. Napastnik dumy lotniczego miasta próbował lobować golkipera miejscowych, jednak zrobił to niedokładnie. I gdy wydawało się, iż gospodarze wznowią grę od własnej bramki, arbiter wskazał na jedenasty metr, twierdząc, iż Pisarek zahaczony był przez golkipera biało – zielonych. Sytuacja wzbudziła sporo kontrowersji, jednak sędzia zdania nie zmienił. Do futbolówki podszedł Paweł Uliczny i po chwili cieszył się z wyrównującego trafienia. Goście mogli w doliczonym czasie meczu dobić chełmian. Piłka po uderzeniu Wojtkowskiego poszybowała jednak nad poprzeczką.
– Przyjechaliśmy do Chełma po komplet punktów, tak jak zresztą w każdym menu – powiedział po spotkaniu trener Avii, Wojciech Szacoń. – Z jednej strony możemy czuć niedosyt, z drugiej musimy ten punkt uszanować, bo bardzo długo goniliśmy wynik. Duży szacunek należy się zawodnikom, którzy w trudnym momencie podjęli rękawice i zrobili wszystko żeby odwrócić rezultat. Akcja bramkowa była dziełem zmienników, więc przeprowadzone roszady można określić na plus. Myślę, iż z przebiegu całego meczu byliśmy drużyną lepiej zorganizowaną. Teraz przygotujemy się do starcia ze Świdniczanką.
Chełmianka Chełm – Avia Świdnik 1:1 (1:0)
Korbecki 10′ – Uliczny 87′ (rzut karny)
Avia: Białka, Zbozień (Rozmus 74′), Orzechowski, Kursa, Kalinowski (Assunaco 46′), Uliczny, Kamiński (Zawadzki 85′), Pigiel (Małecki 75′), Maj (Wojtkowski 75′), Remeniuk, Pisarek
fot. Avia Świdnik