Derby jak to derby, zawsze wyzwalają minimalnie większą energię w zawodnikach. Tym razem to my przechyliliśmy szalę na swoją korzyść, z czego bardzo się cieszę – mówił po wygranym 3:1 meczu w Wilczynie trener SPSu Mariusz Dzierżyński. Po porażce z Poznaniem, po której czuliśmy iż nie domkneliśmy spotkania, tym razem obyło się bez nerwów w piątym secie. Ważne, iż w tak trudnym spotkaniu i to na wyjeździe debiut w pierwszej szóstce zaliczył Szymon Smarzyński, który bardzo dobrze grał przez dwa pierwsze sety, mecz kończył natomiast wracający do grania na dłuższym dystansie Kamil Owczarczyk. Więcej na łamach Kuriera

1 miesiąc temu








