Aplikacje, które obsługują MPK Legnica to: Zbiletem.pl, MyBus czy May. Większość użytkowników choćby nie zna tych aplikacji, nie są też komunikowane przez przewoźnika, często są nieintuicyjne i po prostu nieprawidłowo działają. Brakuje tych najczęściej używanych aplikacji, spozycjonowanych najwyżej: Google Maps, JakDojadę, MobileMPK – zwraca uwagę radna Katarzyna Odrowska.
Radna Koalicji Obywatelskiej wystosowała do prezydenta Macieja Kupaja z interpelacją ws. aplikacji do planowania podróży i otwarcia danych rozkładowych. Podniosła w niej temat, na który uwagę od dawna zwracają użytkownicy mediów społecznościowych.
– Kiedy teraz wyszukuje się przykładowo środków transportu sprzed dworca do szpitala to najbardziej popularne Google Maps pokazuje połączenie … kolejowe, na stację Legnica Piekary – pisze Katarzyna Odrowska, która wskazuje na to, iż aplikacje w tej chwili obsługujące legnickie MPK: Zbiletem.pl, MyBus czy May, są nieznane większości użytkowników, nieintuicyjne, a czasem po prostu nie działają poprawnie.
– Brakuje dostępu do systemów, z których korzystają mieszkańcy innych miast – Google Maps, JakDojadę czy MobileMPK. Zaletą ich jest dostęp do informacji o różnych środkach transportu z poziomu jednej aplikacji. W ten sposób można dokonywać wyboru, z którego środka transportu warto skorzystać i czym będzie najszybciej. Kolejną zasługą jest obsługa w ościennych ośrodkach, jak np. Wrocław. Jedna platforma, dzięki której możemy skorzystać z transportu w wielu miastach bez konieczności instalowania kolejnych aplikacji i nauki ich obsługi. Proste i intuicyjne. Aplikacje KiedyPrzyjedzie, CzyNaCzas.pl podają informacje o opóźnieniach. Transport publiczny, by był dobrze zorganizowany i powszechnie dostępny nie powinien wymuszać od użytkownika zastanawiania się z jakiej aplikacji ma skorzystać, możliwości połączenia różnych środków transportu czy przesiadek zapewnia właśnie Google Maps czy JakDojadę, stąd ich powszechność – pisze Odrowska.
Radna sugeruje, by MPK udostępniło otwarte dane w otwartych formatach na wolnych licencjach, jak robią to inne miasta, w formacie GTFS.
– Najważniejsze to dane rozkładowe statyczne. Każda aplikacja czy wyszukiwarka mogłaby sobie takie dane po prostu zaciągnąć, często bezkosztowo, a skorzystaliby mieszkańcy. Dane w otwartych formatach powinny być publikowane przez miasto, z takich danych korzystają przykładowo Google. Otwarcie danych to pierwszy i istotny krok – pisze Odrowska.
Prezydent Maciej Kupaj jeszcze nie udzielił na interpelację odpowiedzi.