Najwięcej zdarzeń odnotowano w sobotę – aż 18 interwencji w ciągu jednego dnia. W pozostałe dni sytuacja wyglądała następująco: czwartek – 6, piątek – 8, niedziela – 4.
Dominowały typowe wypadki turystyczne (21), ale pomocy potrzebowali również rowerzyści (12) oraz jeden paralotniarz. Do najczęstszych przyczyn interwencji należały upadki, nagłe zachorowania, zabłądzenia oraz brak odpowiedniego przygotowania do górskich warunków.
Najczęściej pomoc była udzielana w rejonie Hali Skrzyczeńskiej (8 zdarzeń), w paśmie Babiej Góry (6), w rejonie Klimczoka i Szyndzielni (4), na Równicy (3), Skrzycznem (3) i Górze Żar (3). Pozostałe zdarzenia miały miejsce m.in. na Hali Miziowej, Hali Lipowskiej, Lesk