"Do krwi podchodzimy z ogromnym szacunkiem"

1 godzina temu

Giovanna Jakimowicz: Jak pani myśli? W decyzji o oddaniu krwi większą rolę gra pragnienie pomocy, czy te obiecane dwa dni wolnego?

Klaudia Pasikiewicz: Pisałam choćby pracę na ten temat. Zauważam, iż potrzeba serca jednak dominuje. Człowiek czuje się ważny, doceniony, zrobił coś dobrego dla innej osoby. Dwa dni wolnego na pewno dominują, to w końcu 12 dni wolnego więcej w skali roku dla mężczyzny, który regularnie się u nas zjawia. My nie pytamy o powody. Krew jest tak samo cenna, bez względu na to, czy dla kogoś ważne jest wolne, czy chęć niesienia pomocy. Tak samo ratuje ona życie.

O krwiodawstwie krąży kilka legend. Jedną z nich jest to, iż krew jest sprzedawana do koncernów farmaceutycznych i później wykorzystywana jest w sposób niekoniecznie szlachetny. Czy to prawda?

RCKiK nie jest producentem leków. My zapewniamy składniki krwi, które przekazujemy do szpitali do bezpośredniego przetoczenia osobie potrzebującej. Ale z krwi produkowane są także leki. Jest dla mnie rzeczą logiczną, iż my nie możemy tej krwi oddać firmom farmaceutycznym za darmo, tylko pobieramy od nich opłaty. To są leki dla osób chorych na hemofilię, dla kobiet z konfliktem serologicznym, jest szereg chorób, których leczenie wymaga stosowania tego typu leków. Krew wykorzystywana w ten sposób także ratuje życie. Pozyskane za nią pieniądze nie trafiają do prywatnej kieszeni. Jesteśmy jednostką użyteczności publicznej, która jest ściśle ewidencjonowana, jeżeli chodzi o przychody i rozchody. Te pieniądze wykorzystujemy na remonty, na pensje pracowników. My nie jesteśmy finansowani z NFZ, podlegamy bezpośrednio Ministerstwu Zdrowia.

Co jest pierwszorzędne?

Firmom farmaceutycznym przekazywane są wyłącznie nadwyżki.

Jak długo może być przechowywana krew?

Osocze mrożone może być przechowywane choćby trzy lata. Koncentrat krwi nieco ponad 40 dni, potem należałoby je zniszczyć, ale to się nie zdarza. zwykle jesteśmy na deficytach i nie dopuszczamy do tego, by coś takiego miało miejsce. W całej Polsce wszystkie centra są w stałym kontakcie i w razie potrzeby krew jest przekazywana.

Czy trafia także zagranicę?

Nie ma takiej praktyki.

Zdarzają się akcje charytatywne, w których poszukuje się konkretnej grupy krwi dla konkretnej osoby. Jak działa taka akcja? Czy można „zadedykować” swoją donację?

Tak, nazywa się to oddanie ze wskazaniem. Odnotowujemy w systemie, iż jest to krew dla konkretnej osoby. Ale trzeba rozumieć, iż ta krew najprawdopodobniej nie trafi do tej osoby, nie ze względu na złą wolę czy zaniedbanie, ale może wyniknąć po drodze inna niezgodność. Trzeba zdawać sobie sprawę, iż takie akcje mają na celu głównie promowanie krwiodawstwa i zachęcenie do tego, by krew oddawać.

Niektóre grupy krwi są bardzo rzadkie, zwłaszcza te ze współczynnikiem Rh-.

Tak, A- i B- to najrzadsze grupy krwi, ale to zależy od naszej puli genetycznej. I to, iż są najrzadsze, nie oznacza, iż są najbardziej potrzebne. jeżeli większość populacji ma grupę ze współczynnikiem Rh+, to także więcej tej krwi będzie potrzebne.

Na stronie RCKiK widzimy kropelki, które oznaczają stan zasobów poszczególnych grup krwi. Czasami widzimy, że są one prawie puste, innym razem pełne. Powinniśmy śledzić to, aby wiedzieć, kiedy oddawać krew?

Zawsze, gdy zbliżamy się „do dna”, podejmowane są akcje promocyjne, rozsyłamy SMS-y do dawców, by zachęcić ich do wizyty. Używamy także mediów.

Czy należy się bać oddawania krwi? W końcu sami pozbawiamy się dużej ilości ważnej tkanki. Często regularnie.

Jednorazowa donacja to ubytek rzędu 5–10% krwi krążącej. Zależy to od wzrostu i masy ciała. Taki ubytek powinien być nieodczuwalny dla organizmu. W ciągu 48 godzin organizm powinien tę krew wyprodukować. Mówię tutaj o ilości, bo jeżeli chodzi o jakość, potrzeba będzie nieco więcej czasu. Konieczne jest picie dużej ilości płynów.

Jeśli chodzi o jakość, ilość poszczególnych rodzajów krwinek, co zrobić, aby jak najszybciej po donacji wróciło to do normy?

Konieczna jest dieta bogata w żelazo, witaminy z grupy B, kwas foliowy. Warto jeść rzadziej spożywane w Polsce mięso czerwone. Większy problem z poziomem hemoglobiny mają kobiety, dlatego one muszą bardziej o to dbać.

Kiedy najpóźniej można oddać krew?

Górną granicą dla pierwszej donacji jest wiek 60 lat. To jest ostatni rok życia, w którym można rozpocząć oddawanie krwi. Maksymalnie krew można oddawać do 65 roku życia. Ma to związek z faktem, iż organizm się starzeje, generalnie zaczynamy wtedy cierpieć na różne dolegliwości. Nie powinno się dodatkowo organizmu obciążać, powodować stresu. Przede wszystkim liczy się zdrowie i bezpieczeństwo dawcy. Nic nie robimy na siłę.

Zapytam o osoby młode. Dopiero 18-latkowie mogą oddać krew. Dlaczego nie wcześniej? Czy chodzi o zdrowie?

Najbardziej chodzi tutaj o odpowiedzialność prawną. Dorosły człowiek sam za siebie odpowiada.

Pracuje pani w służbie krwi. To pielęgniarstwo jest inne niż praca w szpitalu czy przychodni. Jakie są pani odczucia? Czym to się różni?

Jest to zupełnie inna sprawa. Specyfika jest zupełnie inna niż na jakimkolwiek oddziale czy jednostce. My pracujemy z człowiekiem zdrowym. W pracy pielęgniarki zwykle spotykamy się z osobą chorą, która od nas wymaga opieki. Tutaj to my – powiem brzydko – chcemy czegoś od pacjenta. To my potrzebujemy naszych dawców. Ten układ się odwraca.

Jaki służba krwi ma stosunek… do krwi?

Do tego daru pochodzimy z ogromnym szacunkiem. Woreczki z krwią przenosimy zawsze bardzo delikatnie, z dbałością. Chodzi tutaj także o jakość. Krew jest tkanką żywą i reaguje. Aby była dobrej jakości, myślimy także o tym, by na skutek naszych działań nie obniżyć jej jakości. Podchodzimy do tego z dużą pieczołowitością, wielką delikatnością, choćby po to, by krwi nie mieszać.

Jaka jest specyfika mieleckiego oddziału RCKiK?

Na pewno to, iż jest on mniejszy niż oddział w Rzeszowie. Dzięki temu znamy dobrze wszystkich krwiodawców, mamy bardziej rodzinną atmosferę. Personel jest tu przypisany na stałe, w dużych centrach lekarze często się zmieniają. Od czasów covidu, kiedy zmieniło się to, iż otrzymuje się dwa dni wolnego po jednorazowej donacji, liczba oddań zwiększyła się z 5 000 do ponad 7 000 rocznie. Średnio jest to około 3 000 dawców więcej. Ta tendencja wzrostowa jest zauważalna w całej Polsce.

Czy RCKiK walczy w tej chwili z jakimś problemem?

Po covidu zauważyliśmy niewielką ilość młodych dawców. Obawiamy się braku zastępowalności pokoleń. Dlatego szczególnie apelujemy do studentów, ludzi młodych, by rozważyli wizytę u nas.

Idź do oryginalnego materiału