Do Ostrowa Wlkp. po 3 punkty. Woffinden już na torze!

1 tydzień temu

Texom Stal Rzeszów czeka dziś wyjazdowy mecz w Ostrowie Wlkp. Wygrana „Żurawi” pozwoli im zrobić milowy krok na drodze do fazy play-off, która jednak wciąż nie będzie pewna.

ŻUŻEL. METALKAS 2. EKSTRALIGA

Lipiec najwyraźniej służy ekipa Pawła Piskorza, która wgrała trzy mecze z rzędu i w tej chwili zajmuje 4., ostatnie miejsce gwarantujące udział w play-offach. Rzeszowianom po piętach depcze jednak ekipa z Poznania i nie jest wykluczone, iż to właśnie mecze ostatniej kolejki pomiędzy tymi zespołami w stolicy Wielkopolski przesądzi i być albo nie być jednego z nich w czołowej „4” Metalkas 2. Ekstraligi.

Osłabieni gospodarze

Zanim jednak do tego dojdzie, dziś czeka rzeszowian mecz z Moonfin Malesa Ostrów Wlkp. Jeszcze w połowie ubiegłego tygodnia murowanym faworytem tej potyczki wydawali się być rzeszowianie. Obraz ten nieco zniekształciła pewna piątkowa wygrana ostrowian w Łodzi (54-35). Należy podkreślić, iż wystąpili oni w Łodzi bez swoich dwóch liderów: Luke’a Beckera i Frederika Jakobsena. Podobnie będzie w meczu przeciwko Texom Stali (za Beckera będzie stosowane zastępstwo zawodnika). Rzeszowianom w ostatnich latach dobrze jeździło się na torze w Ostrowie Wlkp, który geometrią przypomina obiekt przy ul. Hetmańskiej. Ich handicapem może być także obecność w składzie Nicolaia Klindta, którzy przecież w latach 2018-2022 reprezentował barwy ekipy z Ostrowa.

W pierwszym meczu obu drużyn triumfowała Texom Stal Rzeszów 48-42, co w przypadku dzisiejszego zwycięstwa, będzie oznaczało dopisanie do jej konta trzech punktów.

Woffinden już na torze!

Innym bodźcem, który może dać ekipie z Hetmańskiej przysłowiowego kopa są znakomite wieści, jakie dotarły z Wrocławia, gdzie w tym tygodniu trenował Tai Woffinden! Stało się to niespełna 4 miesiące po fatalnym karambolu na torze w Krośnie. Wprawdzie na tę chwilę to są tylko pojedyncze jazdy Brytyjczyka i raczej trudno przypuszczać, aby w tym sezonie wrócił on jeszcze do ścigania na pełną skalę, ale z drugiej strony żużlowcy – w tym sam Woffinden – już nieraz potrafili zaskakiwać, tak więc i w tym przypadku nie można wykluczyć żadnej opcji.