Dramat pacjentów onkologicznych: refundacja jest, ale dostęp ograniczony! Test za darmo, ale tylko jeżeli zdążysz z wnioskiem

7 godzin temu

Refundacja badań tych waznych badań obędzie się bez hospitalizacji. Od 1 lipca testy genetyczne wreszcie dostępne ambulatoryjnie, to zmiana, na którą czekały tysiące pacjentów. Od 1 lipca 2025 roku wchodzi w życie decyzja, która może na nowo ukształtować polski krajobraz diagnostyki onkologicznej.

Narodowy Fundusz Zdrowia zacznie refundować badania genetyczne BRCA1 i BRCA2 w trybie ambulatoryjnym. Oznacza to koniec wieloletniego absurdu – obowiązku hospitalizacji, który był konieczny wyłącznie po to, by wykonać test wykrywający mutacje genetyczne istotne w nowotworach piersi i jajnika.

Dotychczas osoby podejrzewane o mutacje BRCA musiały być przyjmowane do szpitala, co generowało dodatkowe koszty, kolejki i biurokrację. Teraz wystarczy skierowanie i konsultacja w poradni specjalistycznej. Według danych Ministerstwa Zdrowia zmiana dotyczy kilkudziesięciu tysięcy osób rocznie, które zyskają prostszy i szybszy dostęp do jednej z kluczowych metod wykrywania predyspozycji nowotworowych.

Środowisko reaguje z mieszanymi emocjami

Informacja o refundacji badań BRCA w trybie ambulatoryjnym wywołała gwałtowną reakcję. Organizacje pacjenckie mówią o długo oczekiwanym przełomie. Onkolodzy, którzy od lat domagali się zmiany przepisów, przyznają, iż to logiczny i konieczny krok. Ale już teraz pojawiają się głosy sceptyków.

Lekarze zwracają uwagę, iż dostęp do badań może pozostać nierówny – zwłaszcza w mniejszych ośrodkach, gdzie brakuje specjalistycznych laboratoriów. Z kolei pacjenci obawiają się, iż liczba przyjęć w poradniach genetycznych nie nadąży za rosnącym zainteresowaniem. Pojawiają się pytania, czy nowe zasady nie przyniosą efektu odwrotnego do zamierzonego – długich kolejek i ograniczonej dostępności.

Rynek badań molekularnych rośnie, ale nie dla wszystkich

Choć refundacja testów BRCA to istotny krok, eksperci ostrzegają, iż lista darmowych badań genetycznych wciąż pozostaje bardzo krótka. Mutacje rzadziej występujące – jak PALB2, ATM czy CHEK2 – przez cały czas nie podlegają refundacji. Osoby, które potrzebują rozszerzonego panelu molekularnego, muszą liczyć na własne środki. A koszt takich badań to często wydatek przekraczający kilka tysięcy złotych.

Środowiska pacjenckie postulują, by nowy model finansowania nie zatrzymał się na BRCA1 i BRCA2. Wskazują też na potrzebę edukacji lekarzy pierwszego kontaktu, którzy wciąż zbyt rzadko kierują pacjentów na konsultacje genetyczne. Bez lepszej diagnostyki przesiewowej refundacja może pozostać martwym przepisem – teoretycznie dostępnym, ale rzadko wykorzystywanym.

Rewolucja czy tylko kosmetyka? Trwa debata o przyszłości diagnostyki

Wraz z ogłoszeniem nowych zasad refundacji ruszyła kolejna fala spekulacji. W przestrzeni publicznej pojawiają się niepotwierdzone informacje o planach rozszerzenia refundacji o kolejne testy molekularne. Niektóre źródła mówią o nowym standardzie onkologicznym, który miałby objąć także badania RNA oraz sekwencjonowanie całogenomowe w wybranych przypadkach.

Równocześnie rośnie presja na placówki diagnostyczne. Przygotowania do wdrożenia nowych zasad realizowane są od miesięcy, ale w wielu miejscach wciąż brakuje odpowiedniego zaplecza. Brakuje też jasno określonych procedur rozliczeniowych między NFZ a wykonawcami badań. Zdarza się, iż laboratoria nie wiedzą, czy nowe zasady obejmą także pacjentów z rozpoznanym nowotworem, czy tylko osoby z grupy ryzyka.

Pacjenci czekają, system się rozgrzewa

Pierwsze skierowania według nowych zasad mają zostać zrealizowane jeszcze w lipcu. Na listach oczekujących już znajdują się setki pacjentów, którzy wcześniej odkładali badanie z powodu kosztów lub trudności organizacyjnych. Teraz mają nadzieję, iż nie trafią w próżnię systemu – bez laboratoriów, bez koordynacji, z długim czasem oczekiwania.

Reforma, choć długo oczekiwana, może okazać się dopiero początkiem większej zmiany. Diagnostyka genetyczna staje się kluczowym elementem leczenia nowotworów – nie tylko w planowaniu terapii, ale i w wykrywaniu ryzyka u członków rodzin. Otwiera to zupełnie nowy etap w myśleniu o prewencji onkologicznej.

Czy Polska wykorzysta ten moment na stworzenie spójnej i nowoczesnej strategii diagnostyki molekularnej? Czy system ochrony zdrowia nadąży za oczekiwaniami pacjentów i tempem rozwoju medycyny? Na odpowiedzi będzie trzeba jeszcze poczekać. Ale jedno już teraz jest jasne – temat testów BRCA nie zniknie z nagłówków, bo dotyka realnych problemów tysięcy kobiet i rodzin w całym kraju.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału