Dramatyczne widowisko w Łodzi. Siatkarski spektakl na najwyższym poziomie

9 godzin temu

Pierwszy set od samego początku toczył się pod dyktando ełkasianek. W pewnym momencie łodzianki prowadziły już 14:6, ale wtedy cztery punkty z rzędu zdobył BKS. Z zagrywką gości nie mogła poradzić sobie m.in. Mariana Brambilla. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka zmniejszyły straty do czterech punktów (14:10).
Emocje w tym secie zakończyła skutecznym atakiem Daria Szczyrba. ŁKS wygrał 25:18.

Druga partia zaczęła się od wyrównanej gry i remisu 4:4, ale później bielszczanki znów zaczęły popełniać błędy. Tym razem decydujący punkt zdobyła Thana Fayad. Kanadyjka obiła ręce byłej Wiewióry i zapewniła ŁKS-owi zwycięstwo 25:19.

Zwrot akcji i odrodzenie bielszczanek

BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała nie miał już nic do stracenia i zaatakował od samego początku trzeciego seta. Kertu Laak skutecznie powstrzymała blokiem Thanę Fayad, a bielszczanki prowadziły już 4:1.
Goście wyraźnie byli na fali, bo po asie Borowczak wygrali kolejną długą wymianę, co bardzo pozytywnie wpłynęło na ich morale. Kiedy prowadziły już 16:12, coraz mocniej zanosiło się na czwartego seta. Stało się to jasne po ataku Kertu Laak, który chociaż wylądował na aucie, to wcześniej zahaczył o palce Thany Fayad. BKS wygrał 25:21.

Czwarta partia zaczęła się od prowadzenia 2:1 drużyny przyjezdnej, ale szybkie cztery akcje dały ŁKS-owi prowadzenie 5:2. Wiewióry prowadziły choćby 8:4, ale po wejściu na zagrywkę Aleksandry Gryki zespół z Bielska-Białej wyszedł na prowadzenie 10:8.
Zespół ze Śląska wygrał ostatecznie 15:11 i cały mecz 3:2, chociaż przegrywał już 0:2.

ŁKS Commercecon Łódź 2:3 BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała
(25:18, 25:19, 21:25, 24:26)

ŁKS Commercecon: Gajer, Fayad, Obiała, Szczyrba, Brambilla, Stefanik, Pawłowska (L); Cechetto, Hryshchuk, Kowalczyk
BKS Bostik ZGO: Szewczyk, Gryka, Borowczak, Orzyłowska, Laak, Nowakowska, Adamek; Bozóki-Szedmak, Nowakowska, Kecman

Idź do oryginalnego materiału