
W przyszłym roku władze Miasta Kielce chcą wyremontować pięć dróg w ramach programu „Kielce bez dziur”. Miasto na ten cel planuje przeznaczyć około 8 milionów złotych, a dodatkowe pieniądze pójdą na chodniki i ścieżki rowerowe. Z tym podziałem nie zgadzają się niektórzy radni.
Kielecki Ratusz zamierza kontynuować program „Kielce bez dziur”, przyjęty w zeszłym roku. W 2026 roku remontom nakładkowym poddanych zostanie pięć ulic:
Wrzosowa (od ul. Popiełuszki do ul. Karskiego)
Ściegiennego (od ul. Krakowskiej do ul. Małej Zgody)
Fosforytowa (od ul. Podklasztornej do ul. Krzemionkowej)
Batalionów Chłopskich (od ul. 1 Maja do ul. Zakładowej) – najprawdopodobniej zostanie wykonana w pierwszej kolejności
Jagiellońska (od ul. Krakowskiej do ul. Karczówkowskiej)
– Nie zawsze stać nas na duże inwestycje i wielomilionowe projekty, ale remonty nakładkowe w tym roku to ewidentny sukces. Te pięć ulic wyremontujemy na pewno, a mając doświadczenie z tego roku, mamy nadzieję, iż będzie ich więcej – mówi Agata Wojda, prezydent Kielc.
W projekcie przyszłorocznego budżetu przewidziano także wydatki na inne elementy infrastruktury. Trzy miliony złotych miasto chce przeznaczyć na program „Bezpieczny chodnik”. Znaczące fundusze zaplanowano także na infrastrukturę przystankową i ścieżki rowerowe, co wywołuje pewne kontrowersje.
Zarzuty co do wysokości funduszy przeznaczonych na drogi dla rowerzystów zgłasza Marcin Stępniewski, radny miejski, który na swoim profilu w mediach społecznościowych wskazał, iż miasto chce przeznaczyć na ten cel niemal 36 milionów złotych.
– Osobiście wolałbym, żeby każda złotówka była inwestowana w modernizację kieleckich dróg. Dzięki temu sieć drogowa, z której korzysta największa grupa społeczna – kierowcy oraz komunikacja miejska – byłaby jak najlepsza i najsprawniejsza – tłumaczy przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.
O to, jakie powinny być priorytety infrastrukturalne miasta, zapytaliśmy również niezależnego eksperta.
– Inwestowanie w nowoczesny transport zbiorowy jest ważne, szczególnie pod kątem przyciągania nowych mieszkańców, np. studentów. Jednocześnie mamy pokolenie 40- i 50-latków, bardzo przywiązanych do samochodów. jeżeli nie będą mogli gdzieś dotrzeć autem, prawdopodobnie w ogóle się tam nie pojawią. Potrzebny jest „złoty środek”. Zupełne porzucenie aut w codziennej komunikacji jest nierealne. Nie wszyscy przesiądziemy się przecież na rowery – argumentuje prof. Marek Leszczyński, ekonomista z UJK [wysłuchaj całej rozmowy].
Sesja, na której radni podejmą decyzję w sprawie budżetu, odbędzie się 18 grudnia.
- Urząd Miasta Kielce

2 godzin temu













