Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie PlusLigi. Podopieczni Daniela Plińskiego i Marcina Mierzejewskiego pokonali w Elblągu ekipę Barkomu Każany Lwów 3:1. Statuetkę MVP spotkania otrzymał niemiecki przyjmujący Moritz Karlitzek.
Początek z problemami
Poniedziałkowy wyjazd do Elbląga był dla akademików z Kortowa najkrótszym w sezonie, ale nie najłatwiejszym. Rywale z Lwowa, prowadzeni przez trenera Ugisa Krastinsa, mieli na koncie tyle samo punktów co olsztynianie. Od pierwszych piłek to właśnie Barkom Każany przejął inicjatywę, wychodząc na prowadzenie 5:2. Indykpol AZS miał problemy z zagrywką i skutecznością w ataku, co wykorzystali gospodarze. Po przerwie na żądanie Daniela Plińskiego i wejściu Karola Borkowskiego na zagrywkę, gra olsztynian się poprawiła (remis 16:16). Końcówka należała jednak do „Nietoperzy”, którzy wygrali 25:21.
Olsztynianie wracają do gry
Podrażnieni stratą seta siatkarze Indykpolu AZS od początku drugiej partii ruszyli do ataku. Po skutecznych akcjach Jana Hadravy prowadzili już 8:3. Choć Barkom Każany zbliżył się na dwa punkty (10:8), to później przewaga olsztynian nie podlegała dyskusji. Goście poprawili wszystkie elementy – od przyjęcia, przez zagrywkę, aż po blok – i pewnie zwyciężyli 25:19, doprowadzając do remisu w meczu.
Zacięta walka i zimna krew w końcówkach
Trzeci set przyniósł kolejną dawkę emocji. Lwowianie ponownie objęli prowadzenie (11:7), jednak skuteczne ataki Karlitzka i Hadravy oraz blok niemieckiego przyjmującego pozwoliły Indykpolowi wyrównać (16:16). Końcówka była niezwykle wyrównana, ale to olsztynianie zachowali więcej spokoju, wygrywając 27:25.
Czwarta odsłona to gra punkt za punkt. Gospodarze próbowali odpowiadać na ataki Karlitzka, ale Indykpol AZS w decydujących momentach był skuteczniejszy. Po kontrze wykorzystanej przez niemieckiego przyjmującego i punktach Hadravy, olsztynianie objęli prowadzenie 22:20 i nie oddali go już do końca, wygrywając 25:23, a cały mecz 3:1.
Karlitzek MVP, drużyna zadowolona
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Moritza Karlitzka, który był jednym z głównych architektów zwycięstwa.
– Świetne uczucie wygrać na tak trudnym terenie. Od wielu lat zawsze się z nimi męczymy. To są dobrzy zawodnicy, zawsze waleczni, więc tym bardziej nas satysfakcjonuje taki wynik. Każdy set był zacięty, w każdym musieliśmy walczyć, nie mogliśmy odpuścić – więc zwycięstwo smakuje super – mówił po meczu libero Indykpolu AZS, Jakub Ciunajtis.
Czas na powrót do Uranii
Kolejne spotkanie olsztynianie rozegrają już w czwartek, 6 listopada, o godzinie 17:30 w Hali Urania. Ich rywalem będzie Energa Trefl Gdańsk. Ostatnie bilety dostępne są na stronie bilety.indykpolazs.pl.

                                                    6 godzin temu
                    















