Zmienna i niesprzyjająca roślinom aura pokrzyżowała w ubiegłym roku plany sadowników. Owoców w sadach było mniej niż w roku ubiegłym. Największy spadek produkcji był w wiśniach i czereśniach.
Z powodu przymrozków pod koniec kwietnia i na początku maja, w wielu regionach kraju w sadach zanotowano znaczne uszkodzenia mrozowe pąków kwiatowych, a także silny opad zawiązków. Owoce uszkodził też w drugiej połowie maja grad. To były najpoważniejsze zdarzenia pogodowe w ubiegłym sezonie wegetacyjnym, wpływające na plon i jakość owoców w sadach.
Co było dalej? Przez całą wegetację pogoda była mocno zróżnicowana. W wielu rejonach kraju panowała susza, co skutkowało drobnieniem owoców i spadkiem jakości plonu. We znaki dały się też drzewom owocowym wysokie temperatury powietrza. W sierpniu i we wrześniu rejestrowane były również w nocy, co doprowadziło do gorszego wybarwiania owoców i obniżenia ich smaku. Październikowa pogoda sprzyjała zbiorom.
Główny Urząd Statystyczny podsumował produkcję w sadach owocowych. Oszacowano ją w 2024 roku na 3,7 mln t, tj. o 14,4 procent mniej niż w roku poprzednim.
Zbiory z sadów jabłoniowych wyniosły prawie 3,4 mln t i były o 13,1 procent niższe w porównaniu z rokiem 2023.
Produkcję gruszek w sadach oceniono na 74,2 tys. t, tj. o 6,1 procent mniej niż przed rokiem, natomiast zbiory śliwek były niższe o 25,1 procent i wyniosły 95,2 tys. t
Produkcję wiśni oszacowano na 110,2 tys. t, tj. o 34,6 procent mniej niż rok wcześniej, zaś zbiory czereśni spadły o 25,8 procent do 51,0 tys. t.
Łączną produkcję brzoskwiń, moreli i orzechów włoskich oceniono na 14,1 tys. t, tj. o 27,9 procent mniej niż przed rokiem.
Zbiory pozostałych owoców z drzew zmniejszyły się o 17,7 procent do 2,3 tys. t – podaje GUS.