Dwa ciosy w końcówce spotkania i drugie zwycięstwo piłkarek TS-u LADIES

3 tygodni temu

Sporą ulgę mogą czuć zawodniczki z Przylepu, które w niedzielę sięgnęły po swoje drugie zwycięstwo w rozgrywkach III ligi. Tym razem pokonały one LUKS Rolnik Biedrzychowice-Głogówek 5:2.

TS LADIES rozpoczęły mecz najlepiej, jak tylko mogły, bo od bramki Aleksandry Szykuły. Jeszcze więcej powodów do euforii pojawiło się wśród kibiców z Przylepu, gdy perfekcyjnym strzałem z rzutu wolnego popisała się Beata Walczyk. Pozostała część pierwszej połowy należała jednak do Rolnika, który jeszcze przed przerwą wyrównał stan meczu. Najpierw rzut karny wykorzystała Julia Gąsiorowska, a następnie po golu z rzutu wolnego autorstwa Anety Globisz, znów mieliśmy remis.

Po powrocie z szatni trafiały wyłącznie gospodynie. W pewnym momencie, po faulu w polu karnym na zawodniczce z Przylepu, sędzia podyktował “jedenastkę”, którą bez większych problemów na bramkę zamieniła Barbara Kowalska. W ostatnich minutach spotkania dwukrotnie na listę strzelczyń wpisała się Wirginia Kurek, tym samym stawiając pieczęć na triumfie swojej drużyny.

Zadowolona ze zwycięstwa była Paulina Weryszko, reprezentująca TS LADIES.

Nie powiem, trochę sędziowie im pomagali, ale skupiłyśmy się, uspokoiłyśmy się w przerwie, wiedziałyśmy, co mamy robić, wiedziałyśmy też, iż jesteśmy lepsze od nich i po prostu zrobiłyśmy to, co do nas należało, strzeliłyśmy gole i zakończyło się szczęśliwie dla nas. Cieszymy się po prostu, iż są trzy punkty i świętujmy dzisiaj, przygotowujmy się do następnego meczu, który jest za tydzień. Dzisiaj już możemy sobie odetchnąć z urgą, plus trzy punkty dopisujemy i bawimy się dalej.

Mecz ocenił także trener drużyny z Przylepu, Krzysztof Nykiel.

Wkradła się jakaś niefrasobliwość i niestety zrobiło się 2:2, ale nie było wątpliwości, kto jest lepszy na tym boisku dzisiaj. To była kwestia czasu, dopóki nie strzeliliśmy bramki na 3:2, to dziewczyny z drużyny przeciwnej próbowały coś jeszcze zrobić. Potem już było na 3:2 i już koniec adekwatnie, zrobiło się 5:2 z tego wszystkiego. Nie lubię oceniać pracy sędziego, bo on ma prawo popełniać błędy, ale mam wrażenie, iż to nie były najlepsze zawody w wykonaniu pana sędziego, bo interpretacja niektórych sytuacji była taka troszeczkę niekorzystna i dla jednej, i dla drugiej strony.

Przebieg meczu oceniła Julia Gąsiorowska z drużyny z Głogówka.

Na pewno dużo, dużo walki. Bardzo dużo walki. Mecz uważam, iż wyrównany mimo wszystko, gdzieś tam głupie błędy, które nas zgubiły. Myślę, iż mecz był wyrównany. Nie można powiedzieć, która drużyna była lepsza. Wydaje mi się, iż to kwestia przypadku. Przyczyną dwóch straconych bramek w końcówce meczu na pewno było zmęczenie i stres, ale trzeba wyciągnąć wnioski z błędów i iść dalej. Nie uważam, iż zespół z Przylepu nas czymkolwiek zaskoczył. Uważam, iż byłyśmy przygotowane, zabrakło komunikacji między nami, ale jest to do nadrobienia. Myślę, iż w następnych spotkaniach pokażemy dużo więcej.

Najbliższy mecz piłkarki z Przylepu zagrają na wyjeździe, a ich rywalem będzie Ślęza II Wrocław. Początek meczu 12 października, o 15:30.

Idź do oryginalnego materiału