Dwa obozy, jedno Żabikowo – cz. 1

3 godzin temu

Reichsautobahnlager Poggenburg

Wielu gości Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie przyjeżdża do nas z przekonaniem, iż w obozie na obecnej ul. Niezłomnych w Luboniu skoszarowani byli Żydzi, którzy w czasie II wojny światowej budowali autostradę dla Rzeszy. Choć nie jest to prawda, przekonanie takie nie jest pozbawione podstaw, bowiem w historycznym Żabikowie, poza obozem karno-śledczym, znajdował się również obóz pracy przymusowej dla Żydów. Zacznijmy jednak od początku.

W 1933 roku, kiedy Adolf Hitler doszedł w Niemczech do władzy, cały kraj borykał się z ogromnym kryzysem gospodarczym i bezrobociem. Lekarstwem na tę chorobę miała być między innymi budowa sieci autostrad. Po zakończeniu kampanii wrześniowej 1939 roku program rozbudowy autostrad Rzeszy miał objąć również tzw. „ziemie odzyskane”, czyli część Polski, która włączona została bezpośrednio do Rzeszy. Pierwsze projekty budowy autostrady na odcinku Frankfurt nad Odrą – Poznań – Łódź pojawiły się już 12 października 1939 roku, natomiast 27 stycznia 1940 roku zostały ostatecznie sfinalizowane. Nie można było jednak przystąpić do realizacji inwestycji ze względu na braki kadrowe, spowodowane dużym zapotrzebowaniem rynku pracy na robotników oraz obowiązkową służbą wojskową. Dlatego 1 listopada 1940 roku szef Departamentu IV Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, Heinrich Müller wyraził zgodę na zatrudnianie przy budowie autostrady Żydów, których do pracy miano pozyskiwać z gett. Najliczniejsze transporty Żydów do pracy pochodziły z getta łódzkiego.

Początkowo na wywózkę do pracy poza gettem Żydzi zgłaszali się dobrowolnie. Mieszkańcom zamkniętych dzielnic żydowskich obiecano bowiem lepsze wynagrodzenie, którego część mogliby przekazać pozostającej w getcie rodzinie. Aby rozpocząć pracę w obozie należało zgłosić się do Arbeitsamtu (urzędu pracy) i przejść badania lekarskie, które miały określić zdolność ochotnika do pracy. Po otrzymaniu werbunku do pracy i instrukcji o konieczności zabrania ze sobą ciepłej odzieży i butów, robotnik miał stawić się do wyjazdu. Następnie, najczęściej drogą kolejową w zbiorowym transporcie, przewożony był do miejsca skoszarowania.

Na trasie między Frankfurtem nad Odrą i Poznaniem funkcjonowało 37 obozów autostrady Rzeszy. Jeden z nich, RAB (Reichsautobahnlager – Obóz Autostrady Rzeszy) Poggenburg znajdował się w Żabikowie, ale nie przy ul. Niezłomnych, a przy obecnej ul. Kościuszki 47. Miejsce to z pewnością jest dobrze znane mieszkańcom Lubonia, ponieważ w chwili obecnej, na skutek powojennej rozbudowy miasta, teren ten został zabudowany i w tej chwili znajduje się na nim supermarket Społem. RAB Poggenburg (niem. Żabikowo) funkcjonował od 1941 roku do wiosny 1942 roku. Na jego zabudowania składało się sześć drewnianych baraków, w których, według relacji Elhana Sombka, byłego więźnia, przebywało jednocześnie około 400 osadzonych. Obozy Autostrady Rzeszy znajdowały się w stosunku do siebie w niewielkich odległościach. Najbliższy dla Poggenburga był obóz Lobau (Luboń), usytuowany przy ul. Armii Poznań, bezpośrednio przy obecnym zjeździe z autostrady A2 po stronie północno-zachodniej.

Więźniowie obozów pracy przymusowej wykonywali prace dla prywatnych niemieckich firm, które wygrywały konkursy na realizację określonych inwestycji. Więźniowie z poggenburskiego obozu pracowali między innymi dla firmy Günter Rohm, a dozór nad więźniami sprawowali Niemcy sudeccy. Żydzi pracujący w obozach pracy przymusowej gwałtownie przekonywali się, iż obietnice składane im w getcie były jedynie mrzonkami. Warunki pracy były fatalne. Więźniowie pracowali po 10-12 godzin dziennie. Ciężkie prace wykonywali manualnie, bez odpowiednich narzędzi oraz bez specjalnej odzieży roboczej. Towarzyszyły im przy tym ciągłe krzyki i bicie. Jedzenie, jakie otrzymywali, nie zaspokajało dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Baraki, w których mieszkali, były nieogrzewane. Mimo znajdujących się w obozie sanitariatów, nie mieli możliwości zachowania higieny osobistej, przez co zapadali na liczne choroby. Natomiast wynagrodzenie, które mieli otrzymywać, w ogóle nie trafiało do ich rodzin. Wspomniany już wcześniej Elhanan Sombek tak zapamiętał pobyt w RAB Poggenburg: „Tak przy ciężkiej pracy minęło lato, a w zimę wyszukiwali nam jak najcięższe roboty. Przenosiliśmy żelazne rury gołymi rękoma, podczas gdy mróz przylepiał ręce do żelaza, co powodowało otwarte bardzo bolesne rany. A strażnicy walili nas po plecach i wołali: „Wal Żyda i pomóż Niemcom”. Z biegiem czasu ludzie zaczęli puchnąć z głodu i z ciężkiej pracy. Byli tacy, którzy tracili zdrowe zmysły. Kary były z dnia na dzień cięższe. Baty, szczucie psów na ludzi bezbronnych, słabnących z ciągłego głodu i chłodu”. Z powodu braku odpowiednich warunków BHP, więźniowie ulegali wypadkom, niejednokrotnie ze skutkiem śmiertelnym. Ci, którzy niezdolni byli do dalszej pracy, uznawani byli za „nieprzydatnych Rzeszy” i kierowani byli do obozu natychmiastowej zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, gdzie uśmiercani byli w przeciągu 48 godzin w mobilnych komorach gazowych. Na miejsce deportowanych do Kulmhof, przywożono kolejne transporty więźniów.

W wyniku niekorzystnej dla Trzeciej Rzeszy sytuacji na froncie wschodnim i konieczności przekierowania środków finansowych na działania militarne, władze niemieckie odstąpiły od dalszej realizacji budowy autostrady w 1942 roku. Przystąpiono zatem do likwidacji obozów RAB, a skoszarowanych tam Żydów skierowano do innych obozów pracy przymusowej. 9 sierpnia 1943 roku Heinrich Himmler wydał rozkaz, aby wszyscy żydowscy więźniowie z obozów pracy w Wielkopolsce i Brandenburgii zostali deportowani do obozu KL Auschwitz-Birkenau. Był to wynik decyzji o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”.

Pozostałe po obozie Poggenburg baraki rozebrano i postanowiono wykorzystać na inne cele. Ale to już zupełnie inna historia…

Patrycja Hajder

Zachęcamy do obejrzenia poniższych archiwalnych zdjęć:

Elhanan Sombek były więzień RAB Poggenburg fot. Archiwum Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie
Zabudowania RAB Poggenburg fot. Archiwum Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie

Barak z RAB Poggenburg fot. Archiwum Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie
Barak z RAB Poggenburg fot. Archiwum Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie
Załoga RAB Poggenburg fot. Archiwum Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie
Idź do oryginalnego materiału