Dziękowano za chleb i tych, którzy go wypiekają. Diecezjalne Święto Chleba w Brzesku [ZDJĘCIA]

1 rok temu
Zdjęcie: święto chleba


Był kolorowy korowód ulicami miasta, polowa msza Święta, pobłogosławienie piekarzy i ich wyrobów, a także obrządek chlebowy, festyn rzemieślniczy i degustacje. W Brzesku spotkali się rzemieślnicy, aby podziękować za owoce swojej pracy podczas XXII Diecezjalnego Święta Chleba.

Coroczne Święto Chleba, to forma dożynek i wdzięczności za trud pracy piekarzy, ma też wyrazić szacunek właśnie do chleba, który jest jej efektem.

– Praca piekarza jest bardzo ciężka, bo trzeba pracować też w nocy. Wyrażamy dziś wielki szacunek do chleba, który szanujemy. Dziękujemy też, iż tego chleba nikomu w Brzesku nie brakuje i nikt tutaj głodny nie chodzi. Umiemy się wszyscy dzielić chlebem i oby tak dalej było.

– mówi Starszy Cechu Rzemieślników oraz Małych i Średnich Przedsiębiorców w Brzesku Kazimierz Kural.

Podczas święta na Placu Kazimierza w Brzesku zebrali się lokalni piekarze i cukiernicy, którzy dzielili się za darmo swoimi wyrobami z przybyłymi na uroczystość.

W samym Brzesku są w tej chwili tylko dwie piekarnie i jak mówi właścicielka jednej z nich Maria Halik, która swoją piekarnię prowadzi już 50 lat, młodzi ludzie nie chcą zostawać piekarzami, dlatego tych rzemieślników jest coraz mniej.

– Ubolewam nad tym, iż nie ma ludzi chętnych do tej pracy. To jest naprawdę miła i misyjna praca, która daje dużo satysfakcji np. jak komuś smakują nasze wyroby. To jednak trzeba kochać, bo to praca na 24 godziny na dobę. Bardzo ważna w niej jest dokładność i punktualność, więc aby były dobre efekty, nie mogę sobie poluzować.

Zdaniem wnuka właścicieli jednej z piekarni w regionie, Jana Brzeskiego, problem to nie tylko brak chętnych do bycia piekarzem, ale także spadający popyt na prawdziwy chleb.

– Duże sklepy mają teraz piece, w których odgrzewają mrożonki, a takiego prawdziwego chleba, robionego od początku do końca w piekarni, który jest smaczny, zdrowy i naturalny coraz mniej osób kupuje. Więc brakuje ludzi pracy, ale i popyt jest coraz mniejszy, bo ludzie zapomnieli jak to dobrze smakuje.

Podczas wydarzenia nie zabrakło także obrzędu dożynkowego w wykonaniu kapeli ‘DoOporÓ’ z Pilzna i świętowania tegorocznych żniw, które poprowadził Zespół Regionalny Krakowiacy Ziemi Brzeskiej z Brzeska.

O godzinie 16:00 na placu Kazimierza rozpoczął się Festyn Rzemieślniczy pod hasłem ‘Między tradycją a nowoczesnością’. Prezes Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Tarnowie Andrzej Kuta podkreśla, iż w świecie, który prze do przodu, rzemieślnicy zachowują i przekazują tradycyjne wartości.

– Głównym organizatorem tego święta jest Cech Rzemieślników Brzeskich, którzy kontynuują tę przepiękną tradycję. Rzemiosło stara się za wszelką cenę kultywować właśnie swoją tradycję, historię i dbać o szlachetne wartości. To troska nie tylko o naszą tożsamość, ale również ojczyznę i to jest najistotniejsze.

W tym roku uroczystości w Brzesku przebiegły pod hasłem ‘Ora et Labora’, czyli módl się i pracuj, a polowej mszy przewodniczył opat opactwa benedyktynów w Tyńcu o. Szymon Hiżycki, bo właśnie te hasło było dewizą św. Benedykta z Nursji, który założył ten zakon.

Idź do oryginalnego materiału