Dziesiąty mecz bez zwycięstwa Stali Mielec z rzędu. W Bytomiu bolesna porażka 4:1

1 godzina temu

Pierwsza połowa: więcej sytuacji dla Stali Mielec, więcej goli dla Polonii Bytom

Od samego początku spotkania częściej przy piłce utrzymywał się i przeważał zespół Polonii. Swoją przewagę podopieczni Łukasza Tomczyka udokumentowali golem w 11. minucie autorstwa Grzegorza Szymusika - jego uderzenie było poprzedzone dośrodkowaniem które źle przeciął Bartosz Szeliga, kierując piłkę wprost na nogę obrońcy Polonii.

Od razu odpowiedzieć chcieli piłkarze z Mielca - po kontrataku w dobrej sytuacji sam na sam znalazł się z bramkarzem gospodarzy Kristian Fucak, Chorwat nie zdołał jednak umieścić piłki w siatce mimo wykiwania wcześniej w bystry sposób obrońcy gospodarzy.

Kilka chwil po tej sytuacji z niezłej pozycji uderzał Marvin Senger jednak uderzył ponad bramkę Alexa Holewińskiego. Gol stracony zdecydowanie pobudził Stal Mielec, w 16. minucie Maciej Domański również spróbował tym razem z niezbyt dobrego konta pokonać bramkarza Polonii jednak ponownie nie skutecznie.

W 20. minucie kolejne uderzenie oddał zawodnik Stali - z lewej części pola karnego szczęścia spróbował Paweł Kruszelnicki, bez problemu poradził sobie z tym jednak Holewiński. Pomimo lepszego fragmentu gry podopiecznych Ireneusza Mamrota, w 21. minucie prowadzenie podwyższyli zawodnicy Polonii Bytom - po przejęciu piłki w środku z szybkim atakiem ruszyli gracze trenera Tomczyka i skwitowali to pięknym uderzeniem z dystansu Jakub Arak podwyższając stan rywalizacji na 2:0.

https://korso.pl/sport/trener-sobotnich-rywali-stali-mielec-na-celowniku-rakowa-czestochowa/BAaPGPMzrlnCtvGCQg7y

Szybko gola kontaktowego zdobyła Stal - Bartosz Szeliga na prawej stronie podał do wbiegającego w pole karne Josta Piska, a ten wgrał do środka do Pawła Kruszelnickiego, który uderzył z pierwszej piłki i zdobył bramkę na 2:1. Kolejną sytuację stworzyli sobie w 30. minucie podopieczni trenera Mamrota - dośrodkowanie Josta Piska z rzutu wolnego z lewej strony stworzyło niemałe problemy dla bramkarza gości, który do końca czekał na to, czy nikt tej piłki nie przetnie, ostatecznie wybił ją na rzut rożny.

Do kolejnego groźnego kontrataku autorstwa Pawła Kruszelnickiego wyszła w 32. minucie Stal Mielec, po strzale skrzydłowego mielczan z dobitki próbował uderzać jeszcze Fryderyk Gerbowski jednak oddał strzał ponad poprzeczkę. Była to ostatnia tak groźna sytuacja w pierwszej części gry, do przerwy zatem wynik 2:1 dla Polonii Bytom po golach Szymusika, Araka i Kruszelnickiego.

Druga połowa: dwa szybkie gole Polonii, kolejna porażka Stali

Pierwsze 10. minut drugiej połowy nie dostarczyło nam wielu sytuacji, zmieniło się to dopiero w 57. minucie, kiedy zabójczo skutecznie błąd Piotra Kowalika wykorzystali zawodnicy Polonii - najpierw przejęli jego niecelne podanie, a następnie wykorzystali przestrzeń za jego plecami, gdy wyskoczył w celu naprawienia swojego błędu, Jakub Arak na 3:1.

Chwilę później z kolejnym szybkim atakiem wyszli podopieczni Łukasza Tomczyka wykorzystując wysokie ustawienie Stali Mielec. Z prawej strony na wysokości pola karnego podał do środka wahadłowy Polonii, a tam z pierwszej piłki do bramki strzał oddał Tomasz Gajda, podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 4:1.

W 64. minucie blisko gola byli piłkarze Stali Mielec. Najpierw po wrzuceniu piłki z rzutu z autu w słupek uderzył Maciej Domański, a następnie obok bramki uderzył Bartosz Szeliga. Komentator tego spotkania skwitował tę sytuację wymownym śmiechem i komentarzem, iż szczęścia podopieczni Ireneusza Mamrota to nie mają.

Tuż po aż łącznie sześciu zmianach dokonanych przez obydwu trenerów w 70. minucie bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Michała Matysa. Pojawiający się właśnie na boisku Oliwier Kwiatkowski wykiwał bramkarza, jednak na końcu uderzył obok słupka. Kolejne minuty to czas kolejnych roszad, na boisku pojawili się między innymi Odolak czy Losada jednak nie pomogło to Stali Mielec w stworzeniu sobie kolejnych sytuacji bramkowych, piłkarze trenera Tomczyka w pełni kontrolowali już przebieg tego spotkania.

Tuż przed 90. minutą bardzo mocne uderzenie sprzed pola karnego oddał jeszcze Bartosz Szeliga, piłka po odbiciu od pleców bramkarza bliska była przekroczenia linii bramkowej, jednak do tego nie doszło co Adam Burek - jeden z komentatorów tego spotkania - skwitował to słowami "Jak nie idzie, to nie idzie Stali Mielec w ostatnim czasie".

Ostatecznie po łącznie 92. minutach gry kolejne trzy punkty do swojego konta dopisali zawodnicy Polonii Bytom. Tym samym podopieczni trenera Ireneusza Mamrota podwyższyli swoją niechlubną serie meczów bez zwycięstwa - na dziś licznik wynosi 10 kolejnych spotkań. Kolejna szansa na przełamanie tej niezwykle wstydliwej passy już za tydzień w niedzielę z Wisłą Kraków na Reymonta.

Polonia Bytom - FKS Stal Mielec 4:1 (2:1)

Polonia Bytom (trener: Łukasz Tomczyk) - Axel Holewiński, Grzegorz Szymusik (69. Matej Matić), Oskar Krzyżak, Jakub Szymański, Jordi Calavera (69. Jakub Apolinarski), Mikołaj Łabojko (77. Mikulas Bakala), Kacper Terlecki, Lucjan Zieliński, Tomasz Gajda, Konrad Andrzejczak (69. Oliwier Kwiatkowski), Jakub Arak (70. Kamil Wojtyra)

FKS Stal Mielec (trener: Ireneusz Mamrot) - Michał Matys, Bartosz Szeliga, Piotr Kowalik, Marvin Senger, Hubert Matynia, Jost Pisek (82. Natan Niedźwiedź), Piotr Wlazło, Fryderyk Gerbowski (70. Kacper Sadłocha), Maciej Domański (70. Mario Losada), Paweł Kruszelnicki (78. Adrian Bukowski), Kristian Fucak (82. Kamil Odolak)

Gole: Grzegorz Szymusik (1:0), Jakub Arak (2:0), Paweł Kruszelnicki (2:1), Jakub Arak (3:1), Tomasz Gajda (4:1)

Żółte kartki: Piotr Wlazło

Sędzia: Piotr Rzucidło

Idź do oryginalnego materiału