Ekstraklasa piłkarska. Legia – Bruk-Bet 1:2

tarnow.ikc.pl 2 godzin temu

Legia Warszawa – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (0:1).

Bramki: 0:1 Krzysztof Kubica (24-głową), 1:1 Ermal Krasniqi (73), 1:2 Andrzej Trubeha (90+4).

Żółte kartki – Legia Warszawa: Juergen Elitim. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Kamil Zapolnik, Bartosz Kopacz, Sergio Guerrero, Rafał Kurzawa.

Sędzia: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 22 205.

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Kamil Piątkowski, Damian Szymański (57. Rafał Augustyniak), Steve Kapuadi – Paweł Wszołek, Juergen Elitim (57. Bartosz Kapustka), Kacper Urbański (89. Artur Jędrzejczyk), Ruben Vinagre – Ermal Krasniqi, Antonio Colak (65. Mileta Rajovic), Wojciech Urbański (65. Jakub Żewłakow).

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Adrian Chovan – Gabriel Isik, Bartosz Kopacz, Arkadiusz Kasperkiewicz – Damian Hilbrycht (83. Radu Boboc), Maciej Ambrosiewicz, Krzysztof Kubica (66. Sergio Guerrero), Maciej Wolski – Morgan Fassbender (46. Rafał Kurzawa), Kamil Zapolnik (66. Andrzej Trubeha), Wojciech Jakubik (46. Jesus Jimenez).

Piłkarze Legii Warszawa przegrali u siebie z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 1:2 w 15. kolejce ekstraklasy. W doliczonym czasie zwycięską bramkę zdobył Andrzej Trubeha.

Zarówno gospodarze i goście nie mogli odnaleźć formy w ostatnich tygodniach. Legia odniosła tylko jedno zwycięstwo w ośmiu poprzednich meczach. W czwartek, mimo dobrej gry, uległa na wyjeździe słoweńskiemu NK Celje 1:2 w Lidze Konferencji, tracąc dwa gole w ciągu pięciu minut.

Natomiast Termalica ostatni raz wygrała 8 sierpnia. W kolejnych 11 spotkaniach zanotowała trzy remisy i osiem porażek.

Przed meczem żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej wnieśli flagę Polski na murawę w związku ze zbliżającym się Narodowym Świętem Niepodległości. Odśpiewano też hymn narodowy – „Mazurek Dąbrowskiego”.

Wcześniej spiker Łukasz Jurkowski przeprowadził krótką rozmowę z byłą panczenistką Luizą Złotkowską.

– Bardzo podoba mi się na stadionie. Przyznam, iż na tak dużą frekwencję mogłam liczyć tylko na igrzyskach – powiedziała medalistka olimpijska w łyżwiarstwie szybkim z Vancouver (2010) i Soczi (2014).

Wahadłowy Legii Ruben Vinagre w 14. minucie dośrodkował z lewego skrzydła w pole karne i Antonio Colak z bliska oddał strzał głową, który został obroniony przez Adriana Chovana. Termalica odpowiedziała uderzeniem z dystansu Arkadiusz Kasperkiewicza, które zmusiło do wysiłku Kacpra Tobiasza.

Kasperkiewicz w 22. min. precyzyjnie dośrodkował, a Krzysztof Kubica strzelił gola głową. Na trybunach rozległ się pomruk niedowierzania.

Piłkarze Legii dążyli do wyrównania, ale bili głową w mur. W 38. min. piłka przeleciała tuż obok lewego słupka po strzale Juergena Elitima. Pod koniec pierwszej połowy Paweł Wszołek uderzył z ostrego kąta, ale Chovan dobrze interweniował.

Wszołek w 51. min. wykonał dośrodkowanie, po którym Kacper Urbański niecelnie uderzył głową. Następnie pomocnik Termaliki Rafał Kurzawa oddał dwa groźne strzały z dystansu. Pierwszy z nich obronił Tobiasz, a drugi trafił w poprzeczkę.

Po chwili Kamil Zapolnik miał dobrą okazję na podwyższenie prowadzenia, ale obrońca Legii Kamil Piątkowski plecami zablokował jego strzał.

Legioniści wyrównali w 73. min. Po rzucie rożnym piłkarze Termaliki wybili piłkę, ale przed pole karnym czekał Ermal Krasniqi. Po strzale reprezentanta Kosowa piłka odbiła się jeszcze od obrońcy i wpadła do bramki. Następnie Krasniqi ponownie uderzył z dystansu, ale tym razem zbyt wysoko.

Napastnik Legii Mileta Rajovic oddał potężny strzał, który został zatrzymany przez bramkarza Termaliki. Potem kibice gospodarzy zamarli, gdy Andrzej Trubeha umieścił piłkę w bramce, ale mogli odetchnąć z ulgą, gdy sędzia zasygnalizował, iż był na spalonym.

Pod koniec meczu zwycięstwo Legii mógł zapewnić Artur Jędrzejczyk. Po jego zagraniu piłka zmierzała pod poprzeczkę, ale Chovan dobrze interweniował.

W doliczonym czasie goście przeprowadzili zabójczy kontratak. Pierwszy strzał obronił Tobiasz, ale był bezradny wobec dobitki Andrzeja Trubehy.

Piłkarze Termaliki zdobyli cenne trzy punkty w Warszawie, odnosząc pierwsze zwycięstwo od trzech miesięcy, ale wciąż znajdują się w strefie spadkowej. Dla Legii była to pierwsza ligowa porażka na własnym stadionie w tym sezonie.

Maciej Gach (PAP)

Idź do oryginalnego materiału