Jagiellonia, która od połowy września nie przegrała żadnego spotkania, w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze
„Musimy być skoncentrowani, bo każdy z podwójną motywacją będzie chciał nam tę serię przerwać” – uważa trener białostockich piłkarzy Adrian Siemieniec.
Jagiellonia jest w tej chwili wiceliderem ekstraklasy, Górnik jest dziewiąty.
„Cieszymy się, iż ostatnio ta nasza seria jest naprawdę bardzo dobra, tym bardziej musimy być skupieni i skoncentrowani, bo wiadomo, iż każdy będzie chciał z podwójną motywację nam tę serię przerwać i z nami zwyciężyć” – powiedział Siemieniec w sobotę, przed wyjazdem białostoczan do Zabrza.
Jagiellonia od połowy września nie przegrała w sumie dziewięciu kolejnych spotkań. W ekstraklasie odnotowała pięć zwycięstw i remis, wygrała też oba mecze w Lidze Konferencji oraz mecz 1/16 finału Pucharu Polski.
W minioną środę białostoczanie pokonali 3:0 w Chojnicach miejscową Chojniczankę i bez problemu awansowali do kolejnej rundy piłkarskiego pucharu.
„Wiemy, jakie historie w Pucharze Polski się dzieją, działy i niejeden faworyt odpadał na wczesnych etapach. Dlatego bardzo nam zależało na tym, żeby wziąć pełną odpowiedzialność za ten mecz i wykonać swoją pracę. Dlatego bardzo się cieszymy, iż gramy dalej” – mówił szkoleniowiec.
Oceniając przeciwnika w 14. kolejce ekstraklasy mówił, iż Jagiellonia jedzie na „bardzo trudny teren”.
„Nie ma co ukrywać, iż w Zabrzu gra się bardzo ciężko i te mecze stoją zawsze na bardzo wysokim poziomie niezależnie od tego, w jakim Górnik jest momencie i jak prezentuje się personalnie” – powiedział Siemieniec.
„Skala trudności na pewno będzie spora (…), trzeba też sobie poradzić z gorącą atmosferą na trybunach, z intensywnością meczu, dlatego wiemy, iż trudne zadanie przed nami, ale mamy też naprawdę dużo pewności siebie, chcemy być konsekwetni w swoich działaniach i patrzeć z meczu na mecz” – dodał.
Być może gotowy do gry w Zabrzu będzie napastnik Lamine Diaby-Fadiga, leczący uraz od dwóch tygodni. Na pewno w kadrze meczowej nie znajdą się stoper Mateusz Skrzypczak oraz skrzydłowy Miki Villar – wciąż kontuzjowani.
„Natężenie jest duże, przed nami jeszcze naprawdę sporo spotkań i musimy być kadrowo gotowi, żeby temu sprostać” – dodał Siemieniec.
Po niedzielnym meczu w eksstraklasie Jagiellonię w czwartek czeka trzecia kolejka Ligi Konferencji i mecz u siebie z norweskim Molde FK, a w następną niedzielę – również w Białymstoku mecz z Rakowem Częstochowa.
Początek meczu Górnik – Jagiellonia w niedzielę o godz. 14.45 w Zabrzu.(PAP)