Trener Zeljko Sopic, pod którego wodzą piłkarze Widzewa wygrali dwa mecze podkreślił, iż jego zespół zawsze gra o zwycięstwo. Chorwat dodał, iż z takim zamiarem łodzianie przystąpią do piątkowego (11 kwietnia) meczu ekstraklasy w Kielcach z Koroną.
Bardzo udany jest początek pracy chorwackiego szkoleniowca w Widzewie. Pod jego wodzą łodzianie pokonali Piasta Gliwice i Lechię Gdańsk (po 2:0), a dodając do tego wygraną z GKS Katowice (1:0) z trenerem Patrykiem Czubakiem na ławce mają już na koncie trzy kolejne zwycięstwa. Dzięki dziewięciu zdobytym punktom drużyna z Łodzi awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli i nie musi już martwić się o pozostanie w ekstraklasie na kolejny sezon.Sopic przyznał, iż jest zadowolony z postawy swoich nowych podopiecznych, ale – jak dodał – zawsze można coś zrobić lepiej.- Dla mnie najważniejsze jest to, by zawsze grać o zwycięstwo. Oczywiście, czasami się przegrywa, ale nie interesuje mnie gra na remis. Wyjdziemy w piątek na boisko, by zrobić wszystko, żeby odnieść kolejny sukces. Nie wiem, czy to się uda, ale będziemy o to walczyć – zapewnił na czwartkowej konferencji prasowej.50-letni trener zadeklarował walkę o kolejne trzy punkty w wyjazdowym spotkaniu w Kielcach z Koroną. Gospodarze piątkowego meczu świetnie spisywali się na początku drugiej części sezonu, ale ich dobra passa skończyła się w meczu z Radomiakiem Radom (1:3), a tydzień temu ponieśli drugą porażkę z rzędu, ulegając na wyjeździe Lechowi 0:2. Po 27. kolejkach Korona zajmuje 13. miejsce, z trzema punktami mniej od Widzewa.Szkoleniowiec łodzian oceniając rywala wskazał, iż drużyna Jacka Zielińskiego bardzo dobrze pressuje i jej mocną stroną są stałe fragmenty. – Za nami jednak pożyteczny tydzień pracy, a zawodnicy, którzy wybiegną w pierwszym składzie, muszą udowodnić, iż zasługują na grę w Widzewie – dodał.
W konfrontacji z Koroną w zespole z Łodzi nie wystąpią podstawowy obrońca Mateusz Żyro i Czech Marek Hanousek, którzy muszą pauzować ze względu na nadmiar żółtych kartek. Zabraknie też kontuzjowanego Bartłomieja Pawłowskiego.
– Nie chcę za dużo zdradzać, ale mogę zagwarantować, iż wyjdziemy na jutrzejszy mecz z bramkarzem i dziesięcioma piłkarzami z pola. Byłbym oczywiście bardziej zadowolony, gdybym miał do dyspozycji wszystkich graczy, ale taka już jest piłka. To normalne w tym momencie sezonu, iż niektórzy są kontuzjowani, a inni pauzują za kartki. Tak samo jest w innych klubach. o ile kogoś nie będzie w składzie, to zastąpi go ktoś inny – tłumaczył Sopic.
Chorwat odniósł się także do pojawiających się informacji, według których jest on jednym z kandydatów do objęcia Dinama Zagrzeb, co mogłoby zostać zrealizowane poprzez zapisy w umowie Sopica z Widzewem. Szkoleniowiec te doniesienia nazwał plotkami.
– Nie interesuję się plotkami. Mamy dzień do meczu, a ja jestem na konferencji prasowej. Nie jestem facetem, który skupia się na pogłoskach. Żyję dniem dzisiejszym i nie zastanawiam, co piszą w mediach chorwackich, polskich czy gdziekolwiek na świecie – przekonywał.
Piątkowe spotkanie Korony z Widzewem w 28. kolejce ekstraklasy rozpocznie się o godz. 20.30. W pierwszym meczu obu zespołów kielczanie wygrali w Łodzi 1:0.