Endometrioza pod kontrolą. Lubelski szpital wśród kilku takich ośrodków w Polsce

4 godzin temu
Zdjęcie: Endometrioza pod kontrolą. Lubelski szpital wśród kilku takich ośrodków w Polsce


1 Wojskowy Szpital Kliniczny w Lublinie znalazł się w gronie ośmiu ośrodków leczenia zaawansowanej endometriozy w Polsce.

Endometrioza to przewlekła choroba, w której tkanka podobna do endometrium (błony śluzowej wyścielającej macicę) pojawia się poza jej jamą – najczęściej w obrębie jamy brzusznej, na jajnikach, jajowodach, pęcherzu moczowym czy jelitach. Najczęstsze jej objawy to bolesne miesiączki, przewlekły ból miednicy mniejszej i niepłodność.

Od 1 lipca kobiety zmagające się z najcięższymi postaciami endometriozy mogą liczyć na bezpłatną, kompleksową opiekę w ośmiu ośrodkach medycznych w Polsce. Nie obowiązuje rejonizacja. Pacjentki mają opiekę nie tylko lekarza specjalisty, ale także między innymi pielęgniarki, fizjoterapeuty i dietetyka.

– Wszystkie pacjentki, które mają podejrzenie lub rozpoznaną endometriozę będą objęte kompleksowym leczeniem specjalistycznym – mówi wiceminister zdrowia Marek Kos. – Będzie możliwa pogłębiona diagnostyka, leczenie zachowawcze czy operacyjne. Także nadzór nad leczeniem pooperacyjnym i dalsze leczenie będą w ramach jednego zespołu terapeutycznego, który ma ogromne doświadczenie w leczeniu tego schorzenia – dodaje.

Lubelska placówka otrzyma rocznie 2 miliony złotych. Na okres drugiego półrocza bieżącego roku jest to kwota miliona złotych. – Odpowiednia wycena procedur będzie bilansowała koszty leczenia – podkreśla kierownik oddziału ginekologii dr n. med. Piotr Olcha. – Do tej pory leczenie operacyjne endometriozy było ekstremalnie nieopłacalne. Dziś wiem, iż przeprowadzenie pacjentki przez leczenie, szczególnie chodzi tu o bardzo drogie leczenie operacyjne, nie będzie generowało długu dla szpitala – dodaje.

Endometrioza dotyka od 6 do 10 proc. kobiet w wieku rozrodczym. Jest przyczyną silnych dolegliwości bólowych, które często uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Odpowiada też za około 40 proc. przypadków niepłodności. Z przekazanych informacji wynika, iż w Polsce może żyć choćby 3 mln kobiet z niezdiagnozowaną endometriozą. Od momentu pierwszych dolegliwości do postawienia diagnozy mija średnio 7 lat.

LilKa / Polska Agencja Prasowa / opr. PaW

Fot. Iwona Burdzanowska

Idź do oryginalnego materiału