Hipersoniczna rewolucja, Europa zbuduje samolot, który wyprzedzi choćby legendarnego Concorde’a. Invictus ma być nowym liderem prędkości w przestworzach, Europejska Agencja Kosmiczna zapowiedziała powstanie samolotu, który radykalnie zmieni sposób podróżowania na długich dystansach.

Fot. Warszawa w Pigułce
Projekt Invictus zakłada stworzenie maszyny osiągającej pięciokrotność prędkości dźwięku – czyli ponad 6170 km/h. To trzykrotnie szybciej niż Concorde i niemal dwa razy szybciej niż SR-71 Blackbird – dotychczasowy rekordzista wśród załogowych statków powietrznych.
Nowa maszyna ma pokonywać trasę z Europy do Stanów Zjednoczonych w czasie poniżej dwóch godzin. Choć brzmi to jak fabuła filmu science fiction, projekt już otrzymał finansowanie i rozpoczął fazę planowania.
Rewolucyjna technologia w służbie prędkości
Invictus nie będzie potrzebował ramp startowych ani wyrzutni pionowych. Wystartuje z pasa startowego jak klasyczny odrzutowiec, a po osiągnięciu odpowiedniej wysokości uruchomi nowatorski silnik wodorowy zaprojektowany przez brytyjskich inżynierów. Dzięki specjalnemu systemowi wstępnego schładzania powietrza, silnik wytrzyma ekstremalne warunki pracy przy prędkościach hipersonicznych.
Samolot ma być konstrukcją wielokrotnego użytku. To oznacza, iż – podobnie jak niektóre rakiety kosmiczne – będzie mógł wracać na ziemię i startować ponownie bez konieczności kosztownych modernizacji czy remontów.
Nowy wymiar podróży – i obrony
Invictus ma być dostępny nie tylko dla pasażerów. Projekt zakłada również potencjalne wykorzystanie maszyny do celów militarnych. Możliwość błyskawicznego przerzutu sprzętu, ludzi lub informacji w ciągu godziny z jednego końca kontynentu na drugi może okazać się atutem nie do przecenienia.
Dla pasażerów najważniejsza będzie jednak oszczędność czasu. Trasa Warszawa–Nowy Jork, która dziś zajmuje około dziewięciu godzin, skróci się do zaledwie dziewięćdziesięciu minut. ESA nazywa projekt Invictus „bramą do nowego paradygmatu mobilności”. To nie tylko eksperyment technologiczny, ale również krok w stronę nowego modelu logistyki i transportu powietrznego.
Kiedy polecimy?
Pierwszy lot Invictusa planowany jest na 2031 rok. W najbliższych miesiącach ma powstać dokładna strategia rozwoju i harmonogram prac. Europejska Agencja Kosmiczna przeznaczyła na rozpoczęcie projektu 7 milionów euro, ale eksperci szacują, iż pełne wdrożenie będzie kosztować wielokrotnie więcej.
Ambicją ESA i partnerów technologicznych jest stworzenie samolotu, który uczyni Concorde’a reliktem epoki – szybkim, ale dziś już przestarzałym. Invictus ma otworzyć nowy rozdział w dziejach lotnictwa – i przywrócić Europie pozycję lidera w wyścigu o panowanie w powietrzu.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl