Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra rozgromili przed własną publicznością Innpro ROW Rybnik 58:32 w rewanżowym meczu I rundy play-down w PGE Ekstralidze. Tym samym zielonogórzanie zakończyli sezon na 5. miejscu i utrzymali się w elicie.
Pierwszy bieg na remis. Wygrał Przemysław Pawlicki, za nim goście: Gleb Czugunow i Nicki Pedersen, a stawkę zamknął Jarosław Hampel, który spadł na ostatnią pozycję. Wyścig młodzieżowców to podwójne zwycięstwo zielonogórzan. Wygrał powracający po złamaniu uda Oskar Hurysz, za nim Damian Ratajczak. Kacper Tkocz dowiózł punkt, ostatni był Paweł Trześniewski. W I serii startów Falubaz dołożył jeszcze 4:2 oraz 5:1 i po czterech gonitwach prowadził 17:7. W czwartym biegu znów świetnie pojechał Hurysz, który wygrał podwójnie razem z Rasmusem Jensenem.
II seria startów to trzy kolejne zwycięstwa zielonogórzan, w tym jedno podwójne. Chodzi o szósty wyścig, w którego pierwszej odsłonie upadł na pierwszym łuku nie atakowany przez nikogo Pedersen, który nie chciał gwałtownie podnieść się z toru, za co zobaczył żółtą kartkę i został wykluczony z powtórki. W niej Leon Madsen z Ratajczakiem nie dali szans Kacprowi Pluderze. Po siedmiu biegach zielonogórzanie prowadzili 30:12.
Dominacja Falubazu utrzymała się także w III serii, chociaż mieliśmy w niej jeden remis. Po dziesięciu gonitwach było 41:19 dla zielonogórzan, a Pawlicki i Madsen wygrali wszystkie trzy swoje dotychczasowe biegi. Utrzymanie było już na wyciągnięcie ręki.
Zielonogórzanie postawili kropkę nad „i” już w dwunastej gonitwie. Do będącego na prowadzeniu Pawlickiego dołączył na trasie Ratajczak, zostawiając w pokonanym polu Tkocza i Pludrę. Falubaz wyszedł na 48:24, a to oznaczało pozostanie w PGE Ekstralidze na sezon 2026. Ostatecznie zielonogórzanie wygrali różnicą 26-ciu punktów i triumfowali w dwumeczu 102:78.
Punkty dla Falubazu: Hampel 4, Jensen 10, Pawlicki 15, Jonas Knudsen 5, Madsen 11, Hurysz 5+1, Ratajczak 8+4, Curzytek ns.
Dla ROW-u: Pedersen 4+1, Pludra 1, Czugunow 7+1, Drabik 10, Tungate 8+1, Trześniewski 0, Tkocz 2, Jesper Knudsen 0.