Stan kluczowej trasy tramwajowej w Bydgoszczy wzdłuż ulicy Jagiellońskiej jest fatalny. Tramwaje jadą wolno i „bujają się” na łukach w rejonie rond Fordońskiego i Jagiellonów; w złym stanie jest też przejazd przez ulicę Ogińskiego czy odcinek, na którym tydzień temu doszło do wykolejenia. Motorniczowie zgłaszają tę kwestię od dawna, ale ZDMiKP i ratusz przez cały czas nie podjął decyzji o rozpoczęciu przygotowań do modernizacji. Problemem może być też trwające od siedmiu lat zamknięcie naturalnej trasy objazdowej przez Babią Wieś.
Bez torowiska na Jagiellońskiej trudno wyobrazić sobie dzisiejszą siatkę tramwajową. To nim kursują linie 3, 4, 5, 6, 8 i 10, a także szereg kursów do i z zajezdni. Szyny na trasie łączącej Fordon z centrum nie były jednak remontowane od wielu lat, co przy sporym natężeniu ruchu powoduje postępującą degradację trasy. Z codziennych obserwacji podczas jazdy wynika, iż tramwaje jadą ostrożnie już za rondem Fordońskim, gdzie składy „bujają się” na łukach. Później należy uważać przy przystanku Jagiellońska/Łużycka – tu akurat występuje problem zbyt wąskich przystanków.
Powyciągane kostki i powyginany asfalt – to obraz przejazdu przez torowisko na skrzyżowaniu Jagiellońskiej z Ogińskiego. Także tam tramwaje zwalniają, podobnie jak w rejonie miejsca ubiegłotygodniowego wykolejenia. Zdegradowany jest również odcinek przed rondem Jagiellonów. Tramwaje poruszają się po nim bardzo wolno, gdyż łatwo tam o wykolejenie.
Stan torowiska przyczyną ubiegłotygodniowego wykolejenia?
Skoro o „wypadnięciu z szyn” mowa: w zeszły wtorek, 14 stycznia rano na ulicy Jagiellońskiej na wysokości dworca autobusowego doszło do wspomnianego wykolejenia wagonu tramwaju linii numer 6, co spowodowało zerwanie sieci. – Z uwagi na brak słupa sieć trakcyjna uległa obniżeniu. W związku z powyższym zostało wprowadzone ograniczenie prędkości dla tramwajów do 10 km/h w obu kierunkach do czasu ustawienia nowego słupa trakcyjnego i przywrócenia sieci trakcyjnej do adekwatnej wysokości – przekazał ZDMiKP.
Według drogowców, przyczyną wykolejenia było prawdopodobnie uszkodzenie jednego z elementów podwozia tramwaju. – Po zdarzeniu przeprowadziliśmy weryfikację torowiska oraz towarzyszącej infrastruktury torowej. Nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości – dodają. Motorniczowie przekazują jednak, iż do wypadku doszło z uwagi na zły stan torowiska. Odpowiedzialni za kierowanie pojazdami wskazują, iż winę za zaniedbania ponosi prezydent Rafał Bruski. – Czas, aby w końcu ktoś tego pana pociągnął do odpowiedzialności karnej za stan infrastruktury torowej, a motorniczowie jednogłośnie powinni odmówić jazdy ul. Jagiellońską – przyznaje jeden z nich.
MONKA – RESTAURACYJNY DEBIUT 2024 ROKU W BYDGOSZCZY
@metropoliabydgoska.pl Sprawdziliśmy lokal Monka, który z początkiem sierpnia otworzył się w Bydgoszczy. Zobaczcie, co tam zjecie ???????????????? #bydgoszcz #jedzenie #restauracja #food #młynyrothera #kujawskopomorskie #metropoliabydgoska #bydgoszczanie #metropoliabydgoskapl ♬ Modern city pop, fashion, Vlog(1430789) – Loquat MusicPasażerowie komunikacji potwierdzają, iż tory na Jagiellońskiej nadają się jedynie do wymiany. Przejrzeliśmy komentarze pod postami o wypadku na serwisach Bydgoszcz 998 i Expressu Bydgoskiego. – Ostatnio jechałam tamtędy tramwajem i mniej więcej w tym właśnie miejscu tak bardzo zarzuciło wagonem, iż chyba tylko cudem się nie wykoleił. Motorniczy od razu dał po hamulcach i do Łużyckiej jechał wolniutko – opisuje pani Natalia. Niektórzy komentujący zwrócili też uwagę na dbałość o wysłużony tabor.
– Luzownik leży urwany, czyżby przyczyna wypadku? Codziennie podczas zjazdów mechanicy mają obowiązek sprawdzać jego mocowanie. W praktyce wygląda to inaczej i widać to, iż średnio trzy razy w miesiącu tramwaj gubi luzownik – dodał jeden z internautów.
Rzeczniczka bydgoskich drogowców Katarzyna Muszyńska w odpowiedzi na nasze zapytanie przytoczyła odpowiedź o weryfikacji stanu torowiska. Dopytaliśmy ją także o to, kiedy planowane jest rozpoczęcie przygotowań do remontu całego odcinka od ronda Fordońskiego do Jagiellonów. W projekcie budżetu miasta na ten rok, w dziale „projekty i koncepcje pod przyszłe inwestycje” zapisano bowiem środki na opracowanie dokumentacji projektowej przebudowy torowiska na Jagiellońskiej wraz z jezdnią – warto jednak zaznaczyć, iż w przyjętej uchwale budżetowej w tym samym dziale nie wyszczególniono już dokumentacji na torowisko przy Jagiellońskiej.
– Mamy w planach przebudowę torowiska na znacznym odcinku ul. Jagiellońskiej w ramach statutowych działań ZDMiKP, również na przejeździe przez Ogińskiego. O konkretnych miejscach i odcinkach będzie decydował stan techniczny. Jest to dość znaczne zadanie inwestycyjne, które musimy odpowiednio przygotować i skoordynować z innymi działaniami na sieci torowej miasta – odpowiedziała Muszyńska.
Objazd Jagiellońskiej nie działa już siódmy rok
Za chwilę minie siedem lat od decyzji o wstrzymaniu ruchu tramwajowego przez Babią Wieś. W trakcie remontów układu torowo-drogowego na Jagiellońskiej był to najszybszy objazd dla tramwajów jadących z Fordońskiej bądź Toruńskiej do i z centrum. Przyczyną zamknięcia alternatywnej trasy było osuwanie się ziemi – między torowiskiem a Brdą rozpoczęto bowiem budowę wysokościowca Nordic Astrum. Inwestycja, zaprojektowana przez Grzegorza Rosę – obecnego wicedyrektora ratuszowego Wydziału Administracji Budowlanej – dziś jest zalaną wodą dziurą w ziemi, blokującą najważniejszy fragment sieci.
– Mamy ekspertyzę, zrealizowaną dla Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. By rozpocząć inwestycję, należy wykonać zabezpieczenie wykopu – o ile osiągnie ono poziom torów, wówczas będzie można dokończyć wymianę szyn i podkładów – mówił w czerwcu 2024 roku, podczas sesji rady miasta, zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz. Dodajmy, iż inwestor kontrowersyjnego projektu – spółka Nordic Development – upadła, a “dziura w ziemi” została zlicytowana.
Zastępca Rafała Bruskiego wyraził nadzieję, iż “działania w terenie zaczną się jeszcze w tym roku”. Ta była płonna – nowy właściciel terenu, czyli firma Projekt B29 ustami jej szefa Leszka Potentasa co kilka miesięcy deklaruje, iż zabezpieczy wykop i rozpocznie budowę. Deklaracje nie przerodziły się jednak w czyny, co jest wygodną wymówką dla urzędników. Okazją na poruszenie tego tematu jest środowa (22 stycznia) sesja rady, podczas której mogą paść pytania o Babią Wieś. Powrót tramwajów na trasę przy Torbydzie i Łuczniczce determinuje bowiem przebudowę torowiska na Jagiellońskiej.
– Planujemy remont torowiska na ul. Jagiellońskiej po zakończeniu przebudowy na ul. Toruńskiej oraz otwarciu przejazdu przez Babią Wieś, czyli najprawdopodobniej dopiero w 2027 roku. Do tego czasu będą prowadzone naprawy bieżące, wynikające z codziennej eksploatacji torowiska
– odpowiada rzeczniczka zarządu dróg. Zakupy nowych tramwajów (łącznie ma być ich 81) na razie nie idzie jednak w parze z równie istotną dbałością o stan torowisk. Poza remontem trasy od ronda Toruńskiego do Stomilu i budową linii na Szwederowo tory na Fordońskiej, Wilczaku czy na dziewięcioletnim odcinku do Fordonu wymagają napraw, podbijania i szlifowania. Pracownicy MZK od lat zabiegają o zakup specjalistycznych maszyn, ale ich głosy są wołaniem na puszczy. Nikt nie chce bowiem, by nowoczesne tramwaje z Pesy zostały zniszczone z powodu wieloletnich zaniedbań, ale taki scenariusz jest możliwy.