Festiwal strzelecki w Lubinie. Zagłębie gromi Lechię

1 tydzień temu

Ależ widowisko stworzyli piłkarze KGHM Zagłębie Lubin w meczu z Lechią Gdańsk. Miedziowi prowadzili już 2:0 po golach Kłudki i Radwańskiego, ale rywale wyrównali i w szeregach gospodarzy zrobiło się nerwowo. Lubinianie pokazali jednak lwi pazur i zaaplikowali gościom jeszcze cztery bramki wygrywając 6:2. I to był najniższy wymiar kary.

Przełożony pojedynek z Rakowem Częstochowa sprawił, iż podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego mieli sporo czasu w odpowiednie przygotowanie się do dzisiejszego meczu. Lechia przyjechała do Lubina trapiona kontuzjami, ale z motywacją i determinacją.

Od pierwszych minut spotkania przewaga należała do KGHM Zagłębia Lubin, a gra toczyła się głównie w polu karnym Lechii Gdańsk. Już w 10. minucie Miedziowi wyszli na prowadzenie po efektownym strzale z dystansu Bartłomieja Kłudki. Na kolejne trafienie nie trzeba było długo czekać – pięć minut później, po interwencji Szymona Weiraucha, piłkę do siatki dobił Adam Radwański, podwyższając wynik na 2:0. W 35. min. goście zdobyli gola kontaktowego za sprawą Matusa Vojtko.

Po zmianie goście nie zwalniali tempa. W 56. min. Lechia trafiła na 2:2 i w szeregach gospodarzy wkradła się nerwowość. Na szczęście miejscowi się nie podłamali i dalej grali swoje. Cztery minuty później, po faulu w polu karnym, Michalis Kosidis pewnie wykorzystał jedenastkę, przywracając gospodarzom prowadzenie. W 66. minucie Kosidis posłał precyzyjne dośrodkowanie, które głową na gola zamienił Jakub Sypek. W 84. minucie po asyście Damiana Dąbrowskiego piłkę w siatce po efektownym uderzeniu umieścił Kajetan Szmyt, a wynik na 6:2 ustalił Michał Nalepa, wykorzystując zamieszanie w polu karnym rywali. Chwilę później Zagłębie mogło strzelić siódmego gola, ale piłka po uderzeniu Jakuby trafiła w słupek.

-Przede wszystkim cieszy postawa drużyny. Wygraliśmy to spotkanie i był to nasz nadrzędny cel – nieważne jakim wynikiem. Mecze Lechii obfitują w gole i to się potwierdziło. Kosidis z nami trochę potrenował, coraz lepiej czuł się w duecie z Regułą, więc postawiliśmy na takie zestawienie. Dobrze się zaczęło, ale bramka kontaktowa popsuła nam nastroje. Zmieniliśmy trochę ustawienie w przerwie, a potem zemściły się dwie świetne sytuacje. Chłopaki poszli za ciosem i grali ambitnie. Zmiany nam dużo dały, gratulacje dla wszystkich zawodników i sztabu. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo i to pokazuje tablica wyników. Dziękuję kibicom za doping. Pokora, praca, przed nami kolejne mecze. Piłkarze zasłużyli jednak na brawa. Była duża intensywność, bo musieliśmy zagrać na 110% i to było widoczne – ocenił po meczu trener Zagłębia, Leszek Ojrzyński.

Miedziowi w efektownym stylu rozbili Lechię, serwując kibicom prawdziwe piłkarskie widowisko. Za dziesięć dni powalczą o kolejne punkty w wyjazdowym meczu przeciwko Wiśle Płock. Do Lubina powrócą 30 sierpnia na pojedynek z Piastem Gliwice.

KGHM Zagłębie Lubin 6-2 Lechia Gdańsk

Bramki: Bartłomiej Kłudka 10, Adam Radwański 15, Michális Kossídis 62 (k), Jakub Sypek 65, Kajetan Szmyt 84, Michał Nalepa 90 – Matúš Vojtko 35, Mohamed Awadalla 56

KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun – 27. Bartłomiej Kłudka (80, 16. Josip Ćorluka), 25. Michał Nalepa, 5. Aleks Ławniczak, 3. Roman Jakuba – 18. Adam Radwański (72, 17. Mateusz Wdowiak), 39. Filip Kocaba, 8. Damian Dąbrowski, 9. Michális Kossídis (90, 99. Cyprian Popielec), 19. Jakub Sypek (72, 35. Luka Lučić) – 44. Marcel Reguła (72, 77. Kajetan Szmyt).

Lechia: 1. Szymon Weirauch – 16. Alvis Jaunzems (73, 33. Tomasz Wójtowicz), 15. Maksym Diaczuk, 5. Iwan Żelizko, 27. Matúš Vojtko – 11. Camilo Mena, 10. Rifet Kapić, 99. Tomasz Neugebauer (73, 23. Miłosz Kałahur), 7. Bohdan Wjunnyk (46, 21. Michał Głogowski), 79. Kacper Sezonienko (46, 72. Mohamed Awadalla) – 90. Dawid Kurminowski (46, 89. Tomáš Bobček).

sędziował: Bartosz Frankowski.

Idź do oryginalnego materiału