Pozytywne podejście Filipa do życia widać choćby w pierwszych jego słowach, gdy zwyczajnie stwierdzą, iż ostatnio pisaliśmy o nim, gdy w trzeciej klasie liceum „wylądował” na trzynaście tygodni w szpitalu. W następstwie powikłań musiał mieć usuniętą kość ogonową.
- Co tu dużo mówić, interesujące nie ...