Komitet inauguracyjny uroczystości zaprzysiężenia Donalda Trumpa zebrał niesamowitą kwotę – 239 milionów dolarów na świętowanie powrotu Republikanów do władzy. Tak duża kwota pokazuje, iż wiele dużych banków i firm jest zainteresowanych dobrym związkiem z prezydentem.
Według danych Federalnej Komisji Wyborczej, wiele banków, firm naftowych, farmaceutycznych i technologicznych, a także osób prywatnych wpłaciło choćby do 5 milionów dolarów.
Spośród gigantów technologicznych Amazon, Google, Meta i Nvidia przekazały po milionie dolarów. Dyrektorzy takich firm jak Apple czy OpenAI również przekazali po milionie dolarów z własnej kieszeni.
Firmy z branży kryptowalut były szczególnie hojne. Drugim największym donatorem był Ripple Labs, który przekazał 4,9 miliona dolarów.
Niewątpliwie na tak wysokie wpłaty wpłynęła również chęć utrzymania dobrych stosunków z prezydentem, który zapowiedział agresywne urzędowanie.
Niedawne zmiany w prawie umożliwiają komitetom inauguracyjnym samodzielne ustalanie, kto może wpłacać składki i w jakiej wysokości. Przy czym składki od obywateli i firm zagranicznych są zabronione. Komitet inauguracyjny Donalda Trumpa nie musi ujawniać jak wydał pieniądze i ile zostało na jego koncie.
Donacje producentów samochodów nie chroniły ich jednak przed cłami, a Nvidia pomimo wpłacenia miliona dolarów musiała zaakceptować stratę w wysokości 5,5 miliarda dolarów w wyniku ograniczeń w eksporcie układów scalonych.
