To była końcówka niedzielnego meczu BSF Bochnia – Red Dragons Pniewy w Futsal Ekstraklasie. Na nieco ponad pięć minut przed końcem gospodarze prowadzili 3:2, ale to goście byli na fali – gonili BSF, wyciągając wynik z wcześniejszego 3:0…
To wtedy w jednej z akcji bochnianie stracili piłkę w ofensywie. Zawodnikowi Red Dragons, który przejął futbolówkę, gracz BSF próbował ją odebrać wślizgiem powalając go przy tym na ziemię. Ten zdołał jednak jeszcze podać do przodu uruchamiając kontratak, a sędziowie puścili grę.
Gospodarze jednak błyskawicznie piłkę odzyskali, a po przechwycie wyszli z atakiem we dwóch na samotnego bramkarza. Sytuacja była niemal stuprocentowa, a BSF-owi gol w tym momencie bardzo by się przydał, by wprowadzić spokój we własnych szeregach, a jednocześnie ostudzić zapędy Pniew. Prowadzący piłkę Mikhael Almeida mógł strzelić gola lub podać do partnera, by to ten przypieczętował zwycięstwo, ale Brazylijczyk widząc zwijającego się przy linii bocznej rywala zatrzymał się i wybił piłkę poza linię końcową, dając czas na udzielenie pomocy kontuzjowanemu rywalowi.
Gest fair play został nagrodzony brawami przez kibiców, docenili go rywale na parkiecie, został też zaakcentowany w pomeczowym wywiadzie przez szkoleniowca Red Dragons: – Dziękuję zawodnikowi Bochni za zachowanie w duchu fair play. To są ważne gesty – podkreślił trener Łukasz Frajtag.
Fair Play ponad wszystko!
Zwycięstwo jest ważne, ale nie za wszelką cenę.
Wspaniala postawa Mikhaela Almeidy z @bsf_bochnia w @FutsalEkstra
#Futsal
#Ekstraklasa
#FairPlay#Małopolska
#ArenaMistrzostw
#PowiatBocheński
#Bochnia
@Bochnianin_PL
@pzpn_pl
pic.twitter.com/03Wml5LmIm