GieKSa lepsza od mistrzów Polski

2 godzin temu

GieKSa zwyciężyła w Satelicie nie pokonaną jak dotąd Unię Oświęcim 3:1 po dwóch bramkach Fraszki i jednej Mroczkowskiego.

GieKSa przystąpiła do spotkania z niepokonaną jak dotąd Unią ze świeżo pozyskanym Patrykiem Wronką, który jak się wszyscy spodziewali wystąpił w pierwszym ataku z Pasiutem i Fraszką. Ta trójka już wielokrotnie ze sobą grała i była prawdziwym postrachem bramkarzy. Od początku spotkania na lodzie trwał zażarty bój o każdy krążek. Już w pierwszej minucie szansę gry w przewadze po faulu Dziubińskiego na Pasiucie otrzymali gospodarze, ale przyjezdni bez większych problemów się wybronili. W kolejnych minutach blisko bramki byli najpierw oświęcimianie, po akcji Dziubińskiego, a następnie katowiczanie po uderzeniu Maciasia. W obu przypadkach dobrymi interwencjami popisali się bramkarze. W 10 min. licznie zgromadzeni w Satelicie kibice mieli powody do radości, kiedy Fraszko przekierował krążek, który zmylił Lundina i wpadł do siatki. W 13 min. na ławkę kar powędrował Dupuy, ale tym razem to goście nie wykorzystali dwóch minut przewagi. Kiedy Kanadyjczyk wychodził z boksu kar Trójkolorowi wyszli z szybką kontrą, ale Lundin zatrzymał strzał Pasiuta. Przed przerwą dobrymi akcjami popisali się jeszcze Kallionkieli, Smal i Wronka, ale golkiper Unii nie dał się zaskoczyć i po 20 minutach było 1:0 dla gospodarzy.

Początek drugiej odsłony to przewaga GieKSy, która jednak nie została zamieniona na bramkę. Potem do głosu doszli oświęcimianie, ale Murray stał na posterunku, a w 34 min. świetną akcją popisał się Mroczkowski i GKS prowadził już dwoma bramkami. Niestety potem posypały się kary dla gospodarzy, którzy przez kilka minut grali w osłabieniu jednego lub choćby dwóch zawodników i w końcu w 38 min. kontaktowego gola strzelił Dziubiński.

W trzeciej tercji GieKSa umiejętnie kontrolowała przebieg wydarzeń, a w końcówce trzecią bramkę dla podopiecznych trenera Jacka Płachty zdobył Fraszko. W ostatniej minucie przyjezdni wycofali jeszcze bramkarza, ale ten zabieg nie przyniósł zamierzonego rezultatu. Tym samym katowiczanie zasłużenie zwyciężyli nie pokonaną jak dotąd Unię Oświęcim 3:1. Widać, iż ostatnie wzmocnienia przynoszą rezultaty i Trójkolorowi pokazali, iż będą się w tym sezonie liczyć w walce o najwyższe cele.

GKS Katowice – Unia Oświęcim 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)

Bramki: Fraszko (2), Mroczkowski – Dziubiński

GKS Katowice: Murray, Kieler – Verveda, Maciaś, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Michalski, Kallionkieli, Dupuy – Runesson, Englund, Mroczkowski, Anderson, Smal – Hofman Ja., Chodor, Hofman Jo., Dawid, Kovalchuk.

Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, Płonka – Bezuska, Dyukov, Liljewall, Dziubiński, Krzemień – Vertanen, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Soderberg, Ackered, Olsson, Olsson Trkulja, Marklund – Prokopiak, Noworyta, Łoza, Galant, Prusak.

Idź do oryginalnego materiału