GKS Głuchołazy apeluje o pomoc. 'Nie oczekujemy luksusu, tylko warunków do gry'

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Aktualne boisko treningowe GKS-u Głuchołazy [fot. Bartosz Bułka]


Minął ponad rok od powodzi, która zniszczyła stadion miejski w Głuchołazach. Klub piłkarski GKS Głuchołazy wciąż nie ma swojego boiska, a boisko treningowe, użyczone dzięki uprzejmości klubu łuczniczego „Chrobry”, pozostawia wiele do życzenia. Brak pryszniców, oświetlenia czy wyeksploatowana murawa - zmusiły przedstawicieli klubu do wystosowania listu otwartego do gminy z prośbą o pomoc.

Jak mówi prezes klubu GKS Głuchołazy Ryszard Lis warunki są bardzo trudne.- Rok po powodzi wygląda sytuacja tak jak wygląda, czyli nie mamy boiska, nie ma perspektyw, do dzisiaj nie została nam udzielona informacja, jaka będzie przyszłość tego naszego boiska. Wiadomo, po powodzi było wiele obiecywanych rzeczy, przyjeżdżali tutaj prominentni działacze i obiecywali. Zawodnicy i trenerzy wystosowali list otwarty do władz miasta, apelując o pomoc i wsparcie w odbudowie infrastruktury sportowej.- Ja i moi zawodnicy nie oczekujemy nowego stadionu jutro. Potrzebujemy boiska, na którym możemy trenować oraz szatni, gdzie da się przełamać sprzęt, wziąć prysznic po treningu. To tyle, ale jak niestety okazuje się aż tyle. Nie oczekujemy luksusu. Oni nie pytają: „trenerze, kiedy będzie prysznic?”, „gdzie mam się przebrać?”. Szukają piłek w krzakach po treningu, ćwiczą w półmroku przez słabe oświetlenie i nie narzekają…
Idź do oryginalnego materiału