Globaliści wybierają dla nas cyfrową przyszłość według celów lewicy. niedługo podpiszą najważniejsze dokumenty (Część I)

3 miesięcy temu

Podczas zaplanowanego na 22 i 23 września a przygotowywanego od dwóch lat Szczytu Przyszłości ONZ przyjęte mają być trzy dokumenty: Pakt dla Przyszłości, Deklaracja odnośnie Przyszłych Pokoleń i tak zwany Global Digital Compact (globalne porozumienie cyfrowe). Rozwiązania zawarte w ich uzgodnionych tekstach mają wzmocnić system globalnego zarządzania i ramy realizacji umowy eko-społecznej. W agendzie najważniejsze dla globalistów kwestie: nadzór cyfrowy, gender, aborcyjna selekcja ludzi, migracje i mieszanie ludności, redukcja emisji pod pozorem walki o ratowanie klimatu.

Chociaż inicjatorzy szczytu wiążą z nim duże nadzieje, część ekspertów obawia się, iż z powodu spadku zaufania między państwami – bardziej w tej chwili nastawionymi na realizację własnych interesów – trudno będzie osiągnąć przełom, o jakim marzą. Chodzi o zmianę porównywalną z przyjęciem przed kilkudziesięcioma laty Karty Narodów Zjednoczonych i Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, które wyznaczyły ramy globalnego porządku po II wojnie światowej.

Szczyt Przyszłości

Szczyt Przyszłości (Summit of the Future) nazywany jest przez organizatorów „okazją, która zdarza się raz na pokolenie”. Celem przedsięwzięcia jest wzmocnienie systemu globalnego zarządzania „dla dobra” obecnych i przyszłych pokoleń.

Kluczowe podczas Szczytu Przyszłości będzie przyjęcie w drodze ogólnej zgody Paktu dla Przyszłości (Pact for the Future) – dokumentu, który ma ułatwić działania instytucji międzynarodowych:. Możliwe jest powołanie Specjalnego Wysłannika ONZ ds. Przyszłych Pokoleń, o co zabiega od dawna Światowa Rada Przyszłości. Planuje się przeprowadzenie szeregu innych reform instytucjonalnych, które mają uznać i chronić „prawa przyszłych pokoleń”. Chodzi o większą zdolność do rozliczania państw z powodu nierespektowania i niepodejmowania wystarczających działań związanych z klimatem, bioróżnorodnością oraz tak zwanym orzecznictwem ziemskim.

Zwołanie spotkania zaproponował w 2022 roku Sekretarz Generalny ONZ António Guterres, który przygotował raport Our Common Agenda. Jego celem było podjęcie szeregu kluczowych reform wzmacniających uprawnienia własnego urzędu oraz system światowego zarządu. Na stronach ONZ przedstawiano sukcesywnie propozycje ponad 90 zmian – (policy briefs), które dotyczyły 11 obszarów: większego uznania praw przyszłych pokoleń, w tym powołania nowej instytucji rzecznika praw przyszłych pokoleń (Future generations); zwoływania przez sekretarza generalnego Platformy Awaryjnej w razie kryzysów (Emergency Platform); zwiększenia wpływu młodzieży na podejmowanie decyzji wszystkich szczebli władzy krajowej i międzynarodowej (Youth Engagement); opracowania nowych ram rachunkowości dla państw, by wskaźnik PKB nie odgrywał najważniejszej roli w gospodarce (Beyond Gross Domestic Product); opracowania ram porozumienia w sprawie ułatwienia cyfryzacji gospodarki globalnej (Global Digital Compact); stworzenia regulacji w celu walki z niepożądanymi informacjami (Information Integrity); przyjęcia nowej architektury finansowej uwzględniającej obecny układ sił państw i umożliwiającej realizację celów Agendy 2030 (International Financial Architecture); opracowanie regulacji w sprawie zarządzania coraz bardziej zatłoczoną przestrzenią kosmiczną (Outer Space); przyjęcie Nowej Agendy na rzecz Pokoju (New Agenda For Peace); upowszechnienie edukacji transformacyjnej, której celem jest promocja Agendy 2030 (Transforming Education); reforma systemu ONZ (United Nations 2.0) poprzez odwołanie do cyfrowych bliźniaków (modelowanie komputerowe i wykorzystanie nauk behawioralnych).

Przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego ONZ mianował stałych przedstawicieli Niemiec i Namibii współorganizatorami Szczytu Przyszłości. Ich zadaniem było przygotowanie Paktu dla Przyszłości i innych dokumentów, które mają być zaaprobowane – po uzgodnieniach międzyrządowych – podczas tegorocznego, wrześniowego szczytu.

Guterres scharakteryzował Szczyt Przyszłości jako „jedyną na pokolenie okazję do zacieśnienia współpracy w obliczu krytycznych wyzwań oraz usunięcia luk w globalnym zarządzaniu”.

Podczas różnych formalnych i nieformalnych spotkań międzynarodowych dotyczących kwestii środowiskowych uzgadniano treści umów międzynarodowych zmierzających niejako do uznania „praw natury”. Wiązało się to z nałożeniem konkretnych zobowiązań w zakresie realizacji eko-cyfrowej transformacji. Sekretarz Guterres wzywa bowiem światowych liderów do zakończenia „bezsensownej i samobójczej wojny z przyrodą”.

ONZ deklaruje ambicje zajęcia się wszystkimi konsekwencjami wpływu działalności człowieka na naszą planetę, konsekwencjami polityki pandemicznej po COVID-19, rosnącymi niesprawiedliwościami, wojnami i brakiem zaufania obywateli wobec rządu oraz instytucji międzynarodowych.

Pakt dla Przyszłości

Zgodnie z najnowszą wersją treści Paktu dla Przyszłości z 17 lipca 2024 roku, ten dokument nie miałby charakteru wiążącego, może jednak uzyskać taki status w przyszłości. Zawiera kilkadziesiąt wezwań do działania w obszarach: zrównoważonego rozwoju i finansowania rozwoju, międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, nauki, technologii i innowacji oraz współpracy cyfrowej, młodzieży i przyszłych pokoleń, a także transformacji globalnego zarządzania. Zawiera dwa załączniki: Deklarację na rzecz Przyszłych Pokoleń (Declaration on Future Generations) i Globalne Porozumienie Cyfrowe (Global Digital Compact).

Pakt dla Przyszłości, chociaż, powtórzmy: niewiążący, napisany jest jednak językiem wskazującym jakoby reprezentujący narody świata szefowie państw i rządów podjęli różne zobowiązania, oficjalnie dla zapewnienia ochrony potrzeb oraz interesów obecnych i przyszłych pokoleń.

Co w tym miejscu istotne, od kilkunastu lat ONZ zmienia zasady uzgadniania porozumień międzynarodowych. Zawierają one początkowo najczęściej ogólne stwierdzenia, a następnie, w toku dalszych prac polegających na ustanowieniu „mapy drogowej”, ich wdrażanie staje się obowiązujące. Tak było np. z Porozumieniem paryskim w sprawie klimatu z 2015 roku.

Zaznaczając, iż znajdujemy się „w okresie głębokiej globalnej transformacji” i „stojąc w obliczu rosnącego zakresu katastroficznych i egzystencjalnych zagrożeń”, Pakt dla Przyszłości wskazuje, iż trzeba „zmienić kurs” aby nie wpaść w długotrwałe kryzysy.

Podkreśla się, iż ludzkość można uratować osiągając postęp (tak zwaną zrównoważoną przyszłość dla wszystkich) dzięki nauce, technologii oraz innowacjom „właściwie i sprawiedliwie zarządzanym”. Mamy dążyć do świata, który jest „bezpieczny, zrównoważony, pokojowy, inkluzywny, sprawiedliwy, równy, uporządkowany i odporny”.

Dokument potwierdza znaczenie multilateralizmu (wzajemnego rozliczania się ze zobowiązań) i rolę instytucji międzynarodowych, w tym ONZ. Ich ranga ma być wzmocniona. Pakt w wielu miejscach potwierdza zobowiązania związane z Kartą Narodów Zjednoczonych, w tym powszechność zrównoważonego rozwoju. Jednocześnie zastrzeżono, iż może on być zapewniony „tylko wtedy, gdy uda nam się radykalnie złagodzić globalną emisję CO2, aby utrzymać wzrost temperatury poniżej 1,5 stopnia Celsjusza i wspierać kraje rozwijające się w dostosowywaniu do negatywnych skutków zmian klimatu”. Innymi słowy, potwierdzono zaangażowanie na rzecz prowadzenia najbardziej radykalnego wariantu polityki klimatycznej zapisanej w Porozumieniu paryskim.

Zaznaczono także, iż Karta Narodów Zjednoczonych zobowiązuje do ochrony przyszłych pokoleń przed plagą wojny. Dlatego zapowiedziano wykorzystanie wszelkich instrumentów i mechanizmów dla pokojowego rozwiązywania sporów, wzmacniania rozliczalności i położenia kresu bezkarności oraz w celu całkowitego rozbrojenia nuklearnego.

Zobowiązano się chronić i promować wszystkie prawa człowieka, uznając ich „powszechność, niepodzielność, współzależność”.

Zaznaczono, iż żaden z celów zrównoważonego rozwoju nie może zostać osiągnięty „bez pełnego, równego i znaczącego udziału wszystkich kobiet i dziewcząt”. Dlatego potwierdza się zaangażowanie w Deklarację Pekińską i Platformę Działania oraz przyspieszenie wysiłków na rzecz osiągnięcia „równości płci, udziału kobiet i wzmocnienia pozycji kobiet i dziewcząt we wszystkich dziedzinach oraz wyeliminowania wszelkich form dyskryminacji i przemocy wobec kobiet i dziewcząt”.

Tak ambitne cele są bardzo kosztowne. Przykładowo, oszacowano, iż na inwestycje w tzw. zieloną i odnawialną energię potrzeba minimum 7 bilionów dolarów. W negocjacjach kraje rozwinięte wskazały, iż są w stanie zapewnić zaledwie 1 bln USD w ciągu 10 lat. Oprócz tego oszacowano koszt inwestycji infrastrukturalnych w krajach rozwijających się na minimum 4 biliony.

W obszarze międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa działania mają koncentrować się na budowaniu pokojowych, inkluzywnych i sprawiedliwych społeczeństw, ochronie cywilów podczas konfliktów, dążeniu do pokojowego rozstrzygania sporów. Co istotne – państwa miałyby zobowiązać się do „przestrzegania orzeczeń Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w każdej sprawie, w której państwo jest stroną”, a także przyspieszenia realizacji zobowiązań dotyczących kobiet, pokoju i bezpieczeństwa, młodzieży.

Pojawia się propozycja organizacji misji pokojowych („niebieskie hełmy”) w celu zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa, w tym likwidacji zagrożeń wynikających z niekorzystnych skutków klimatycznych i środowiskowych. Jest także wezwanie do działania w celu zapewnienia stabilności żeglugi morskiej oraz do eliminacji terroryzmu w ogóle. Pakt wzywa do działań przeciwko transnarodowej przestępczości zorganizowanej, całkowitej eliminacji broni jądrowej i zagrożeń wynikających z niewłaściwego wykorzystania rozwiązań cyfrowych, w tym technologii informacyjno-komunikacyjnych oraz tzw. sztucznej inteligencji.

Przedstawiciele państw mają wykorzystywać możliwości, jakie stwarza nauka, technologia i innowacje „dla dobra ludzi i planety”. Stąd wspieranie cyfryzacji wszystkich dziedzin życia, w tym badań na sztuczną inteligencją.

Do Paktu dołączono Global Digital Compact oraz Deklarację w sprawie przyszłych pokoleń.

Agenda 2030 „nadrzędną mapą drogową”

Pakt dla Przyszłości potwierdza Agendę 2030 jako „nadrzędną mapę drogową do osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju”, którego głównymi celami są: eliminacja wszelkiego ubóstwa oraz „równość płci i wzmocnienie pozycji wszystkich kobiet i dziewcząt”.

Oznacza to dla globalistów przyspieszenie eko-cyfrowej transformacji oraz praktyczne zagwarantowanie powszechnego dostępu do aborcji i antykoncepcji, a także dekarbonizację.

ONZ stawia państwom za cel promowanie „zrównoważonych” systemów rolno-spożywczych, znalezienie pieniędzy – poprzez opodatkowanie ludzi zamożnych – na realizację Agendy 2030 w krajach rozwijających się, wprowadzenie korporacyjnych standardów raportowania ESG, które zmuszają firmy do podporządkowania się wymogom nowej rewolucji.

Cele Agendy 2030 mają być przeniesione na poziom samorządowy – na przykład strefy czystego transportu czy miasta 15-minutowe, które pozwolą drastycznie ograniczyć poziom konsumpcji mieszkańców. W ślad za nimi pójdzie skuteczne rozliczanie władz lokalnych z ich realizacji poprzez systemy raportowania. Co prawda znowu – jak w przypadku rządów teoretycznie dobrowolnego, ale w momencie, gdy dane samorządy przystąpią do tego procesu, to zobowiązania, jakie zapiszą w swoich programach dotyczących zrównoważonego rozwoju, staną się obowiązkowe.

Pakt określa zaplanowany na 2025 rok Światowy Szczyt Społeczny jako wydarzenie, na którym zabezpieczony zostanie cały szereg praw społecznych. Dokument promuje powszechną „opiekę zdrowotną”, edukację inkluzywną, czyli zrównującą wszystkich, niezależnie od zdolności i stanu zdrowia, zapewnianie powszechnego dostępu do pracy, mieszkania. Nakłada też zobowiązanie do „maksymalizacji pozytywnego wkładu migrantów w zrównoważony rozwój państw pochodzenia, docelowych i przyjmujących oraz wzmocnienia partnerstw na rzecz bezpiecznej, uporządkowanej i regularnej migracji”.

W myśl tych zapisów, kobietom i dziewczętom w okresie dojrzewania nie można odmówić „pełnych praw człowieka, które są respektowane, chronione i spełniane, w tym powszechnego dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. Innymi słowy – do tak zwanej aborcji, antykoncepcji, operacji „zmiany płci” itp. Państwa mają „usunąć wszystkie bariery prawne, społeczne i ekonomiczne”, aby kobiety miały udział w rządzeniu na wszystkich szczeblach w życiu politycznym, gospodarczym i publicznym.

Kolejne deklaracje dotyczą wspólnego finansowania polityki klimatycznej i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Do 2027 roku mają być wprowadzone systemy wczesnego ostrzegania o katastrofach.

Państwa mają ograniczać działalność gospodarczą i rolniczą, obejmując ochroną coraz większe obszary oraz drastycznie redukując konsumpcję – czytaj: z premedytacją wpędzać ludność w stan biedy. W przyszłości ludzkość ma bowiem „żyć w harmonii z naturą”, ograniczając wykorzystanie zasobów naszej planety, by „wspierać zdrowie i dobrobyt obecnych i przyszłych pokoleń”.

Zeroemisyjna gospodarka zakłada poddawanie recyklingowi wszystkiego, co się da.

Tak zwana spójność społeczna ma być wzmacniana poprzez zasoby kulturalne i sport, a także „dialog międzykulturowy i międzyreligijny”.

W Pakcie dla Przyszłości zapowiedziano m.in. promocję kultury pokoju, tolerancji i pokojowego współistnienia oraz „wykorzenienie dyskryminacji religijnej, rasizmu i ksenofobii”. Tłumacząc to na ludzki język – czeka nas walka światowych instytucji oraz rządów krajowych z tradycyjnymi tożsamościami narodowymi, kulturowymi oraz chrześcijaństwem, które wspierając się grecką filozofią i prawem rzymskim zbudowało zachodnią cywilizację.

Państwa miałyby opracować i wdrożyć nowe mechanizmy pokojowego rozstrzygania sporów, budowania zaufania, wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego.

W zapisach paktu znajdziemy też zapisy, które zaniepokoją zwolenników swobody posiadania narzędzi obrony osobistej. Państwa miałyby bowiem „zająć się ryzykiem związanym z bronią strzelecką i lekką, amunicją do niej oraz częściami i komponentami, w tym poprzez krajowe strategie i podejścia prewencyjne”.

Nadto mają „zająć się ryzykiem dla stabilności i spójności naszych społeczeństw, jakie stwarza dezinformacja, misinformacja, mowa nienawiści i treści podżegające do krzywdy, w tym treści rozpowszechniane za pośrednictwem platform cyfrowych, przy jednoczesnym poszanowaniu prawa do wolności wypowiedzi i prywatności oraz zapewnieniu nieskrępowanego dostępu do internetu”. Oznacza to w praktyce dowolność w interpretowaniu dostępu do informacji i opinii oraz możliwości ich rozpowszechniania.

„Podejście obejmujące całe społeczeństwo” ma wyeliminować „terroryzm”, co odczytać można jako zapowiedź, iż wszyscy staniemy się podejrzanymi, a więc inwigilowanymi przez państwo.

Z tego względu ONZ naciska na zwalczanie przejawów „niewłaściwego wykorzystania nowych i powstających technologii, w tym technologii cyfrowych”. Organizacje międzynarodowe mają za zadanie przyjąć kompleksową konwencję w sprawie międzynarodowego terroryzmu oraz zapobiegania i zwalczania cyberprzestępczości.

Państwa miałyby skoordynować działania na wypadek „wycieków” broni biologicznej – np. wirusów – współpracować w zarządzaniu amunicją konwencjonalną i autonomicznymi systemami uzbrojenia, a ponadto kontrolować nanotechnologię i technologie ulepszania człowieka, walczyć z cyberatakami i dezinformacją.

Cyfrowy nadzór

Więcej szczegółowych działań przewidziano w dołączonym do Paktu dokumencie Global Digital Compact.

Państwa z jednej strony mają promować nowe technologie i pozytywny stosunek do nich, z drugiej – budować synergię między nauką i technologią oraz… tradycyjną, lokalną, afrykańską i rdzenną wiedzą, systemami, praktykami i zdolnościami ludów tubylczych.

Sekretarz generalny nie tylko zyska nowy organ doradczy w zakresie nauki i technologii. Wykorzysta także wszystkie osiągnięcia związane z cyfryzacją i modelowaniem komputerowym oraz naukami behawioralnymi, w tym techniki nudge (szturchania) do zarządzania globalnego i kierowania instytucjami ONZ.

W pakcie wyraźnie rozdzielono prawa młodzieży od kreowanych „praw przyszłych pokoleń”. Młodzież ma mieć zapewnioną nie tylko inkluzywną (włączającą, czyli zrównującą, niezależnie od zdolności i potencjału) cyfrową edukację oraz udział w podejmowaniu decyzji na wszystkich poziomach w kraju i w instytucjach międzynarodowych, ale także „najwyższy możliwy poziom zdrowia fizycznego i psychicznego, dostęp do powszechnej opieki zdrowotnej, w tym zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”. Co więcej, wszystkie kraje muszą podjąć działania, które pozwolą krajom rozwijającym się spełnić te obowiązki.

GDC powiela zapisy Paktu dotyczące globalnego zarządzania, walki z rasizmem oraz tak zwanych szeroko i liberalnie pojętych praw kobiet. Powtarza nowoczesne zaklęcia wokół ratowania klimatu.

Zapowiada przyznanie większych uprawnień sekretarzowi generalnemu. Ma on opracować protokoły zwoływania i uruchamiania „platform awaryjnych” w oparciu o elastyczne podejścia do reagowania na szereg różnych globalnych wstrząsów – od pandemii po kryzys ekonomiczny.

Agnieszka Stelmach

Idź do oryginalnego materiału