Emily Mclennan i jej pies przewodnik Honey przed budynkiem apartamentowym, w którym mieszkają jej mama i siostra. Zarząd apartamentowca niedawno nałożył nowe ograniczenia dla gości z psami przewodnikami.
Jak zapewnia prawnik, nowe zasady nie będą egzekwowane, choć wciąż nie wiadomo, czy zostaną oficjalnie zniesione.
Przepisy ogłoszone 10 grudnia wprowadziły obowiązek wypełniania trzech różnych formularzy w zależności od długości wizyty i statusu psa jako przewodnika. Emily Mclennan, cierpiąca na trombocytopenię i zespół tachykardii ortostatycznej, przyznała, iż nowe przepisy były dla niej osobiście bardzo dotkliwe.
Mclennan, która raz w tygodniu odwiedza budynek w Mississauga ze swoim psem przewodnikiem Honey, za pośrednictwem prawnika wskazała, iż przepisy te naruszają Kodeks Praw Człowieka w Ontario, dając zarządowi czas do poniedziałku na ich wycofanie.
Pod wpływem tego żądania zarząd condominium zmienił swoje stanowisko w sprawie przepisów, które zmuszały niepełnosprawną kobietę z psem przewodnikiem do każdorazowej uciążliwej rejestracji u zarządcy nieruchomości podczas wizyt u matki i siostry.
Mimo decyzji zarządu o odstąpieniu od egzekwowania nowych zasad, Mclennan pozostaje sceptyczna.
– Uwierzę, jak zobaczę – powiedziała w rozmowie z reporterem CBC Toronto.
Trudno dziwić się jej wątpliwościom. Zarząd oświadczył, iż przepisy nie będą stosowane wobec Mclennan, ale nie zadeklarował formalnego ich zniesienia.
– To nieprzemyślana regulacja, która nigdy nie powinna była powstać – skomentował sprawę David Lepofsky, ekspert ds. praw osób z niepełnosprawnościami.
Z kolei ekspertka w dziedzinie prawa własnościowego, Deborah Howden, uważa, iż ta sprawa jest przestrogą dla innych wspólnot mieszkaniowych.
– Zasady muszą być rozsądne, inaczej nie można ich egzekwować – podkreśliła.
Na podst. CBC