Najnowsze dane statystyczne odsłaniają niepokojący paradoks polskiej gospodarki. Pomimo imponującego wzrostu nominalnych wynagrodzeń o 10,2%, realny poziom życia Polaków ulega systematycznemu pogorszeniu. Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw osiągnęło w październiku 2024 roku poziom 8316,57 złotych, jednak po uwzględnieniu inflacji siła nabywcza spadła o 5%.
Fot. Warszawa w Pigułce
Szczególny niepokój budzi jednoczesny spadek zatrudnienia o 0,5% w skali roku. Mariusz Zielonka, ekonomista Konfederacji Lewiatan, wskazuje na głębsze zmiany strukturalne zachodzące na rynku pracy. Choć sytuacja wydaje się stabilna, długofalowe wyzwania związane z demografią i migracją pozostają nierozwiązane.
Eksperci przewidują utrzymanie się dwucyfrowego wzrostu płac do końca roku, jednak nie przełoży się to na realną poprawę sytuacji materialnej Polaków. Inflacja skutecznie niweluje nominalne podwyżki, pozostawiając konsumentów z coraz mniejszą siłą nabywczą.
Obserwowane zjawiska ekonomiczne mogą prowadzić do głębokich przemian społecznych. Spadek realnych dochodów przy pozornym wzroście wynagrodzeń może skutkować frustracją i napięciami społecznymi. Szczególnie dotknięte mogą być rodziny z klasy średniej, które mimo nominalnie wysokich zarobków doświadczają systematycznego spadku poziomu życia. To z kolei może prowadzić do zmian w strukturze wydatków, rezygnacji z planów inwestycyjnych czy odkładania decyzji o założeniu rodziny.
Równoczesny spadek zatrudnienia i wzrost wynagrodzeń może prowadzić do pogłębienia nierówności społecznych. Z jednej strony będziemy obserwować grupę pracowników o stosunkowo wysokich zarobkach, z drugiej – rosnącą liczbę osób pozostających bez stabilnego zatrudnienia. Taka polaryzacja może skutkować napięciami społecznymi i zmianami w strukturze społecznej, wpływając na dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej czy możliwości rozwoju zawodowego.
Długofalowe problemy demograficzne i migracyjne mogą przyspieszyć proces transformacji społecznej. Starzejące się społeczeństwo przy jednoczesnym odpływie młodych pracowników może prowadzić do zwiększonego obciążenia systemu zabezpieczenia społecznego. To z kolei może wymuszać głębokie zmiany w polityce społecznej, systemie emerytalnym i organizacji rynku pracy, wpływając na międzypokoleniowe relacje i stabilność społeczną.