„Niech ten kamień przemawia”– Stajemy dziś w miejscu szczególnej pamięci o ludziach, których los rzucił na nieludzką ziemię, a którzy przeszli przez piekło Syberii – mówił wójt Piotr Cichosz. – Tablica, którą odsłaniamy, to wyraz naszej wdzięczności i zobowiązania wobec przyszłych pokoleń, by znały tę historię oraz czerpały z niej siłę i mądrość. Niech zawsze przemawia do naszych serc i sumień. Cześć i chwała Sybirakom, wieczna pamięć tym, którzy nie wrócili, oraz szacunek dla tych, którzy pozostali na tej ziemi i do końca dawali świadectwo – podkreślił, dziękując pomysłodawcom inicjatywy: Małgorzacie Skowron i Lucjanowi Cimkowi.Poniżej galeria zdjęć z uroczystości:Granitowa płyta, ufundowana wspólnie przez wójta i rodziny Sybiraków, upamiętnia 17 mieszkańców Bobrowego, Olesina i Kolonii Wielobycz, których wojenne losy zakończyły się w sowieckich łagrach lub na zesłaniu. Na tablicy widnieją nazwiska: Edward Bugała, Jan Chachaj, Tadeusz Chachaj, Tadeusz Chadaj, Stefan Gutowski, Jan Kondras, Józef Mazurek, Władysław Olech, Henryk Swatowski, Jan Szostak, Wacław Szostak, Czesław Woźniak, Franciszek Wójcik, Adam Zbylut, Edmund Zdunek, Tomasz Zdunek i Edward Żurek.Lekcja historiiTło historyczne tragedii sprzed 80 lat, znaczenie nieprzypadkowej daty uroczystości, zbieżnej z katolickimi obchodami Zesłania Ducha Świętego, oraz sylwetki ofiar komunizmu przybliżyli: regionalista Lucjan Cimek, ksiądz prałat Henryk Kapica oraz prezes Stowarzyszenia Środowiska „Borowiczan-Sybiraków” Leszek Czarnecki.Zielone Świątki, obchodzone pięćdziesiąt dni po Wielkanocy, to w tradycji chrześcijańskiej czas odnowy duchowej, umocnienia wspólnoty i działania Ducha Świętego. Wybór tej daty miał więc symboliczny wymiar – oddając hołd Sybirakom w dzień niosący przesłanie nadziei, odwagi i wspólnoty, organizatorzy chcieli podkreślić duchową siłę tych, którzy przeszli przez cierpienie, a mimo to pozostali wierni wartościom i ojczyźnie.– Obławy z końca 1944 roku objęły 180 miejscowości Lubelszczyzny. Wielu zesłańców nigdy nie wróciło – wśród nich Jan Chachaj i Jan Kondras z naszego regionu. Ci, którzy przeżyli nieludzką ziemię, przez lata byli inwigilowani przez Służbę Bezpieczeństwa i ORMO, traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Ale umarli tutaj – na rodzinnej ziemi, otoczeni życzliwymi przyjaciółmi i sąsiadami. Dlatego wyrażamy wdzięczność wszystkim, którzy z otwartym sercem przyjęli ideę upamiętnienia tych, którzy zostali ukarani tylko za to, iż byli patriotami – podkreślił Lucjan Cimek.Sztandar w godnym miejscuPo zakończeniu mszy świętej, zgodnie z wolą rodzin Sybiraków, uroczyście przekazano do depozytu Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie sztandar Związku Sybiraków – Obwodu Krasnostawskiego. Akt przekazania podpisano w obecności dyrektor placówki Marty Stelmaszczuk.Jak podkreślano, ten szczególny symbol pamięci ma teraz spoczywać w bezpiecznym, godnym miejscu – by przypominać kolejnym pokoleniom, iż wolność nigdy nie jest dana raz na zawsze.W uroczystości wzięli udział m.in.: senator RP Józef Zając, rektor Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Chełmie Beata Fałda, przedstawiciele władz powiatowych – Mariusz Frąc i Marcin Zając, zastępca wójta Robert Smęt, przewodniczący Rady Gminy Waldemar Krzyżanowski, radni, sołtysi, poczty sztandarowe, młodzież szkolna, harcerze, przedstawiciele kół gospodyń wiejskich, ochotniczych straży pożarnych oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy gminy Gorzków.Czytaj też: