Kilka świętokrzyskich powiatów zostało poszkodowanych podczas ostatnich nawałnic. Swoje zrobiły też przymrozki. Straty w sadach owocowych, uprawach i tunelach sięgnęły od 50 do choćby 100 proc.
Wicewojewoda świętokrzyski Michał Skotnicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego zaznaczył na antenie Radia Kielce, iż sytuacja w niektórych miejscach jest bardzo trudna.
– 25 gmin zgłosiło do wojewody świętokrzyskiego przejście przez ich tereny nawałnic. o ile doliczymy do tego zgłoszenia, które dotyczyły gradobić, to mamy w sumie 51 samorządów. Czyli praktycznie połowa województwa świętokrzyskiego została dotknięta tymi nagłymi zjawiskami pogodowymi. Tylko w powiecie sandomierskim ucierpiało około trzech tys. gospodarstw. w tej chwili trwa szacowanie strat, dlatego na razie trudno jest określić jakie to będą kwoty. Na pewno będą to dopłaty do hektara – wyjaśnia.

Michał Skotnicki dodał, iż w wyniku anomalii pogodowych ucierpiały nie tylko uprawy, ale też zabudowania.
– W tym przypadku, jeżeli gmina zgłosiła do wojewody wniosek o przejściu nawałnicy, to pomoc doraźna wynosi 8 tysięcy złotych i te pieniądze już są wypłacane. Natomiast o ile budynki uległy znacznemu zniszczeniu, właściciel składa wniosek do urzędu gminy, później trafia on do wojewody. W przypadku budynku mieszkalnego pomoc wynosi do 200 tys. zł, a budynku gospodarczego do 100 tys. zł – tłumaczy wicewojewoda.
Z danych Urzędu Wojewódzkiego na dzień 9 czerwca wynika, iż zniszczeniu uległo 26 domów mieszkalnych i 55 budynków gospodarczych.