Gminy Lubowidz w powiecie żuromińskim i Sabnie w powiecie sokołowskim walczą ze skażeniem wody bakteriami kałowymi. Bez dostępu do kranówki jest łącznie ponad 1,8 tys. osób.
Woda nadaje się tylko mycia podłóg i spuszczania toalety. Samorządy podstawiły beczkowozy i rozdają wodę butelkowaną. Burmistrz Lubowidza Jarosław Czapliński przyznaje, iż przyczyna skażenia nie jest znana.
— Nie wiemy. Wodociągi są zabezpieczone.Komukolwiek jest ciężko powiedzieć, skąd mogły te bakterie się wziąć. Podjęliśmy działania polegające na chlorowaniu, płukaniu, czyszczeniu tych wodociągów — podkreśla.
Zanieczyszczenie może pochodzić od studni głębinowych
Podejrzenia co do przyczyny skażenia wody ma natomiast wójt gminy Sabnie. Według Bożeny Kaczmarek zanieczyszczenie może trafiać do wodociągu od mieszkańców.
— Podejrzenie jest takie, iż mieszkańcy, którzy mają studnie głębinowe, mają zamontowane albo też uszkodzone zawory zwrotne, albo też w ogóle tych zaworów zwrotnych nie mają. I w momencie, kiedy uruchamiana jest pompa, hydrofor ze studni głębinowej, robi się cofka i w taki sposób wpadają bakterie do obiegu sieciowego — wskazuje.
Oba samorządy są w stałym kontakcie ze służbami wojewody mazowieckiego. Do gminy Lubowidz w ramach wsparcia trafi z urzędu 30 palet wody butelkowanej. W ciągu dwóch dni powinny być znane wyniki próbek wody.