Po pierwszym meczu w nowym sezonie i srogiej porażce w Jeleniej Górze pisaliśmy, iż źle się to zaczęło dla zabrzan. Niestety 2. kolejka znów przyniosła nam duży zawód, ponieważ „Trójkolorowi” ponieśli kolejną, wysoką porażkę. Przełomowym momentem tego spotkania była z pewnością czerwona kartka Jakuba Pochcioła z końcówki pierwszej połowy. Wiecej w poniżej relacji.
W składzie „dwójki” mogliśmy zobaczyć m.in. Dominika Szalę, czy Nikodema Zielonkę i właśnie Zielony jako pierwszy zagroził wrocławskiej bramce. Golkiper Śląska poradził sobie jednak z jego strzałem, podobnie jak w przypadku akcji Quainoo. W odpowiedzi goście próbowali zaskoczyć Mateusza Jelenia z dystansu, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Potem do głosu znów doszli „Trójkolorowi”. Najpierw świetną akcją popisał się Dominik Sarapata, jednak jego uderzenie kapitalną interwencją wybronił Korytkowski. W następnej sytuacji golkiper Śląska był już bez szans. Składną akcję Górnika zakończył skutecznym strzałem Aleksander Tobolik. Gospodarze mogli pójść za ciosem w 34 min. gdy Marcin Wodecki wystawił piłkę Zielonce, którego uderzeni zostało zablokowane. Zabrzanom nie udało się dowieźć jednobramkowej przewagi do przerwy. W 40 min. nastąpił przełomowy moment tego pojedynku. Błąd w rozegraniu popełnił Iwo Świerkot, z czego skorzystali wrocławianie wychodząc z kontrą. Jakub Pochcioł w nieprzepisowy sposób powstrzymał tuz przed polem karnym szarżującego Klimalę. Defensywny pomocnik Górnika zobaczył za ten faul czerwoną kartę. Niestety z tej akcji rywale odnieśli podwójną korzyść, ponieważ Wołczek perfekcyjnie przymierzył z rzutu wolnego.
Druga odsłona zaczęła się również źle dla naszego zespołu. Wprowadzony w przerwie Krystian Derkacz sfaulował w szesnastce jednego z rywali i arbiter wskazał „na wapno”. Rzut karny pewnie wykorzystał Klimala. W dalszej części spotkania przyjezdni w pełni kontrolowali boiskowe poczynania. Górnicy nie byli w stanie zagrozić bramce Korytkowskiego. Marzenia o zdobyciu choćby punktu rozwiane zostały między 76 a 80 minutą. Wówczas to goście zdobyli kolejne gole. Najpierw Wołczek po indywidualnej akcji zdobył swoją drugą bramkę, podwyższając na 1:3. Kilka chwil później Jeleń powalił w polu karnym jednego z piłkarzy Śląska, a sędzia po raz drugi tego dnia podyktował „jedenastkę”. Tym razem Kamiński zamienił znakomitą okazję na czwarte trafienie i ustalił wynik spotkania.
Szansy na przełamanie i pierwsze punkty podopieczni Arkadiusza Przybyły szukać będzą za tydzień w Kluczborku.
1:1 – Wołczek, 41′
1:2 – Klimala, 50′ (k)
1:3 – Wołczek, 76′
1:4 – Kamiński, 79′ (k)
Rezerwowi: Jurzysta – Ogórek, Kulig, Niedźwiedzki, Wąsik, Capiga, Rogula, Derkacz, Hurny
Trener: Arkadiusz Przybyła
Śląsk II: Korytkowski – Muszyński [c], Schierack (72′ Chodera), Wołczek, Kurowski, Sharabura (77′ Zagórski), Milewski (82′ Wróblewski), Wojtczak, Szczurek, Klimala (72′ Kamiński), Rozum (82′ Szywała)
Rezerwowi: Pytlak – Cegliński, Kamiński, Maścianica, Chodera, Szywała, Kaliszczak, Zagórski, Wróblewski
Trener: Michał Hetel
Sędzia: Dawid Matyszczak (Kluczbork)
Żółte Kartki: Quainoo, Jeleń – Sharabura
Czerwona kartka: Pochcioł (40′ faul)
Cały mecz do zobaczenia tutaj.
Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl