Bez przesiadek i z większą prędkością
Pociągi pojadą trasą przez Krzyż, a odcinek między Krzyżem a Poznaniem ma być pokonywany z prędkością do 140 km/h. Jak podkreślał podczas sesji Rady Miasta Paweł Pleśniar z PKP PLK, to będzie konkretna zmiana dla mieszkańców.
– Z Gorzowa do Poznania w około 90 minut. To będą trzy pary pociągów InterCity, z ograniczoną liczbą zatrzymań. Mają umożliwić przesiadki na dalsze połączenia krajowe – mówił Pleśniar.
Nowe połączenia mają być dostępne już od grudnia 2025 roku, razem z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. Po latach oczekiwań to pierwszy krok do normalnej komunikacji kolejowej z Poznaniem. Nie wiadomo, jakimi składami będą realizowane te połączenia. Wcześniej, podczas konferencji prasowej wiceminister Piotr Malepszak informował, iż pomiędzy Gorzowem a Poznaniem mogłyby kursować bezprzedziałowe składy SKPL. Spółka ta użycza pociagi dla PKP Intercity na liniach na Podkarpaciu i w Małopolsce.
Powrót na kolejową mapę Polski?
Mieszkańcy Gorzowa od lat narzekali na brak bezpośrednich i szybkich połączeń z Poznaniem. Wprowadzenie nowych pociągów InterCity to dla wielu osób realna alternatywa dla samochodu czy autobusów. Pociągi mają być wygodne, szybkie i umożliwiać łatwe przesiadki – np. do Warszawy czy Wrocławia. w tej chwili gorzowianie i mieszkańcy północnej części województwa lubuskiego, do Poznania mogą jeździc pociagami Polregio. Są to jednak połączenia łamane, z przesiadką w Krzyżu - mimo, iż w rozkładzie jazdy widnieją jako "bezpośrednie".
– o ile te połączenia się przyjmą, to liczba kursów może zostać zwiększona – zapowiedział Pleśniar. – Na razie zaczynamy od trzech par dziennie, ale obserwujemy inne regiony Polski i wiemy, iż tam, gdzie wprowadzono podobne rozwiązania, ruch pasażerski mocno wzrósł.
A co z trasą przez Międzychód?
W dłuższej perspektywie PKP PLK planuje również połączenie Gorzowa z Poznaniem przez Skwierzynę i Międzychód – w ramach programu Kolej Plus. Ale na to mieszkańcy będą musieli jeszcze poczekać.
– Docelowo planujemy czas przejazdu na poziomie godziny i osiemnastu minut, ale to wariant dostępny dopiero po 2028 roku, kiedy zakończymy inwestycje i elektryfikację tej trasy – mówił Paweł Pleśniar.