Australijczyk Brady Kurtz zwyciężył w 6 6 rundzie FIM Speedway Grand Prix, którą rozegrano na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp.
Przedsmak wielkich emocji kilka tysięcy kibiców miało jeszcze przed turniejem, bo w pierwszej rundzie kwalifikacji doszło do bezpośredniego pojedynku liderów cyklu Bartosza Zmarzlika i Brady’ego Kurtza. Zwyciężył Bartosz Zmarzlik, który awansował finału sprintu, w którym zajął trzecie miejsce.
W pierwszej serii wygrywali Zmarzlik, Jan Kvech, Fredrik Lindgren i Kai Huckenbeck. W drugiej, z tej czwórki wygrał tylko Kvech, który po 2 seriach był samodzielnym liderem. Na pierwszym wirażu 8 wyścigu Martin Vaculik stracił na moment kontrolę nad motocyklem i wjechał w Huckenbecka. Obaj wylądowali pod bandą. Niemiec wrócił do parkingu, ale później wycofał się z zawodów. Z kolei Słowak opuścił tor w karetce z podejrzeniem urazu mięśnia przywodziciela uda.
Po dwóch seriach na czele, z kompletem punktów był Kvech, a tuż za nim, z jednopunktową stratą byli Kurtz i Lindgren, zaś Zmarzlik miał do lidera dwa punkty straty. W kolejnych wyścigach wychowanek Stali jeździł wybornie i po zwycięstwie w 18 biegu zapewnił sobie bezpośredni awans do wyścigu finałowego. O drugie miejsce w finale powalczyli w 20 wyścigu Kurtz i Lindgren. Lepszy okazał się Australijczyk i to on zapewnił sobie miejsce w ostatnim wyścigu. Dwa kolejne miejsca w wyścigach ostatniej szansy zapewnili sobie Lindgren i Dan Bewley. Do tej fazy nie dotarli Dominik Kubera, który zdobył 5 punktów i jadący z „dziką kartą” Oskar Paluch (3 pkt.).
W wyścigu finałowym najlepiej spod taśmy wyruszyli Kurtz i Bewley, a Zmarzlik wyjechał w pierwszego wirażu na trzeciej pozycji. Na 3 okrążeniu udało mu się wyprzedzić reprezentanta Wielkiej Brytanii, ale wicelidera cyklu nie zdołał już dogonić.