Gwardia Opole po horrorze i rzutach karnych pokonała MMTS Kwidzyn

11 miesięcy temu

Długo jednak się na to nie zanosiło. Pierwszy kwadrans należał bowiem do miejscowych, którzy po kwadransie z małym okładem prowadzili już 10:6. Wydawało się więc, iż kontrolują wydarzenia na parkiecie. Nic bardziej mylnego. Od tego momentu przez blisko 12 następnych minut zdobyli tylko jednego gola, podczas gdy rywale dziewięć! Dzięki czemu tuż przed przerwą było 15:11 dla nich. Podopieczni Bartosza Jureckiego jeszcze rzucili gola do szatni, ale na dobre do gry wrócili tuż po zmianie stron.

Szybko doprowadzili wówczas do remisu po 15, a potem już zaczęła się walka na całego. Żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać, a wśród gospodarzy prawdziwy popis dawali Piotr Jędraszczyk i Jakub Ałaj. Środkowy rozgrywający Gwardii zakończył spotkanie z dorobkiem 12 bramek, z kolei młody golkiper wyróżnił się kilkoma ważnymi interwencjami. Na finiszu zarówno gospodarze jak i goście mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale w obu przypadkach brakowało zimnej krwi i skończyło się remisem po 27.

Zatem rzuty karne. W nich to wciąż szczypiorniści nie potrafili opanować nerwów. Na tyle, iż z 10 prób tylko cztery znalazły drogę do bramki, po dwie z obu ekip. Potrzebna była więc dodatkowa seria. W niej trafił Mateusz Jankowski, a pomylił się Mateusz Kosmala i Gwardia zwyciężyła 3:2.

Tym samym nasi szczypiorniści po ośmiu kolejkach mają na koncie 10 punktów przy bilansie goli 209:216. To daje im ósme miejsce w tabeli elity.

Gwardia Opole – MMTS Kwidzyn 27:27 (12:15), karne 3:2
Gwardia:
Malcher, Ałaj – Jędraszczyk 12, Łangowski 3, Czyczykało 2, Jankowski 2, Monczka 2, Sosna 2, Wojdan 2, Kawka 1, Milewski 1, Hryniewicz, Jendryca, Koc, Stempin, Wandzel.
Kary: 12 min.

Idź do oryginalnego materiału